Uwielbienie Karola Nawrockiego wobec sportu jest powszechnie znane. Zresztą sam prezydent w pierwszych dniach pełnienia urzędu dał do zrozumienia, iż nie ma zamiaru zmieniać swoich upodobań i udał się na mecz Lechii Gdańsk, której kibicuje. W przeszłości sam grał w piłkę, ale też z sukcesami amatorskimi boksował w gdańskich klubach. Jak się okazuje, miał tam okazję poznać kilku pięściarzy, którzy później na krajowym podwórku odnosili sukcesy w tym sporcie.
REKLAMA
Zobacz wideo Jan Urban uderza w Michała Probierza?! "Też bym się wkurzył"
Meyna szczerze o Nawrockim. "Pomaga osobom, które gdzieś się zagubiły i popełniły przestępstwo"
Jednym z takich zawodników jest Kacper Meyna (15-1, 9 KO). 26-latek pierwszy raz tytuł zawodowego mistrza Polski wagi ciężkiej zdobył w 2022 roku, ale naprawdę głośno zrobiło się o nim, gdy dwa lata później w walce o ten sam tytuł pokonał w pierwszej rundzie renomowanego Adama Kownackiego (20-4, 15 KO). w tej chwili jest uznawany za jednego z najlepszych ciężkich w kraju, za to w wywiadzie dla Interii pochwalił się długą znajomością z Karolem Nawrockim.
- Znamy się siedem lat. Gdy był dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej, spotykaliśmy się codziennie na sali. Jak został prezesem IPN-u i był w Warszawie, wówczas widzieliśmy się mniej więcej raz w miesiącu. [...] Można powiedzieć, iż [łączy nas] przyjaźń. Wzbudziłem u niego sympatię tym, iż jestem z Gołubia oraz tym, iż jestem patriotą. Roman Dambek z "Gryfu Pomorskiego" mówił, iż zawsze jestem na wszelkich wydarzeniach i występach patriotycznych. Można powiedzieć, iż Karol zakochał się we mnie, w tym moim podejściu do życia i patriotyzmu - opowiadał Meyna.
Na pytanie, jakim przyjacielem jest prezydent Polski, pięściarz odparł: - Na pewno życzliwym i pomocnym. Jak ma możliwość, to pomoże. Na przykład pomaga osobom, które gdzieś się zagubiły i popełniły przestępstwo. Mam tu na myśli młodzież, która trafia do zakładów poprawczych. Zawsze mnie wysyłał do tego typu placówki, by poopowiadać o historii i sobie, jak zaczynałem. Niektórzy troszkę się odmienili, chcąc prowadzić lepsze życie.
W tej samej rozmowie Meyna ocenił też, iż Nawrocki miał dryg do pięściarstwa, a także słynął z nietypowej pozycji w ringu.
- Mnie zawsze dziwiło to, iż jest praworęczny, a przyjmuje pozycję mańkuta. Odpowiedział mi, iż tak jest mu wygodniej i dlatego tak boksuje. [...] Bije mocno z obu rąk, a przy tym jest dynamiczny - powiedział mistrz Polski.