Wszystko wskazuje na to, iż FC Barcelona będzie aktywna w letnim oknie transferowym. Wydawało się, iż celem numer jeden jest podpisanie bramkarza Joana Garcii z Espanyolu. Jednak Ivan San Antonio z katalońskiego "Sportu" przekazał nowe wieści. "Niemiecki trener wraz z dyrektorem sportowym za absolutny priorytet postawili podpisanie kontraktu z napastnikiem, który gra na lewym skrzydle. Nazwiska Luisa Diaza i Rashforda znajdują się na szczycie listy" - informował w poniedziałkowy poranek. A co z "9"? Jeszcze nie tak dawno media informowały, iż do drużyny może dołączyć Viktor Gyokeres i to on ma zastąpić Roberta Lewandowskiego, który już w sierpniu skończy 37 lat.
REKLAMA
Zobacz wideo Robert Lewandowski nie przyleci na kadrę! "Emocje są ogromne"
Deco mówi wprost. Barcelonie nie zależy na sprowadzeniu Gyokeresa. "Mamy Lewandowskiego"
Teraz do możliwości wzmocnienia pozycji środkowego napastnika odniósł się Deco. Dyrektor sportowy Barcelony wprost nawiązał do plotek łączących Szweda z hiszpańskim klubem. - To znakomity zawodnik, który w ostatnich latach zdobył wiele bramek dla Sportingu, ale w tej chwili nie szukamy piłkarza na tę pozycję - wyjaśnił, cytowany przez "A Bola".
Dlaczego Barcelona nie zamierza sprowadzić napastnika? - Mamy Roberta Lewandowskiego. On gra na pozycji "9", więc nie jest to pozycja, na której nam zależy - powiedział wprost Deco. Tym samym dał jasno do zrozumienia, iż w klubie wciąż wierzą w potencjał Polaka i liczą, iż błyśnie formą również w kolejnym sezonie.
I jak na razie mają powody ku temu, by tak sądzić. Właśnie dobiegła końca najlepsza kampania Lewandowskiego w barwach Barcelony. Zdobył aż 42 gole i trzy asysty. Niewykluczone, iż bramek byłoby więcej, gdy nie kontuzja, która wyeliminowała go z gry na kilka tygodni. Po powrocie na murawę potrzebował nieco czasu, by się przełamać.
Lewandowski nie zamierza odpuszczać
I wciąż Lewandowski ma w sobie siły do walki. - W trakcie przygody z futbolem zgarnąłem ponad 30 tytułów. Ale jestem gotowy na więcej - deklarował nie tak dawno w rozmowie z "Bildem", na co niemieccy dziennikarze zareagowali bardzo wymownie. "Jego głód sukcesu jest daleki od zaspokojenia!" - pisali.
Zobacz też: Tak wygląda ranking Złotej Piłki. Sensacja na czele.
Teraz przed Polakiem kilka tygodni przerwy. Zrezygnował z udziału w czerwcowym zgrupowaniu kadry. Opuści więc mecze z Mołdawią i Finlandią.