Derek Chisora przed walką Joshuy z Paulem: jeżeli to się skończy na punkty, to sam do niego zadzwonię

5 godzin temu
Zdjęcie: Derek Chisora przed walką Joshuy z Paulem Jeśli to się skończy na punkty, to sam do niego zadzwonię


Derek Chisora nie zostawia złudzeń – każdy inny scenariusz niż szybki nokaut Anthony’ego Joshuy na Jaku Paulu uzna za sygnał alarmowy. Zdaniem Brytyjczyka dłuższa walka byłaby powodem do poważnych pytań o formę „AJ-a”.

Anthony Joshua, który od porażki z Danielem Dubois pozostaje poza ringiem, zdecydował się przyjąć ofertę walki z Jakiem Paulem. Na papierze trudno o bezpieczniejsze zestawienie – były mistrz świata wagi ciężkiej zmierzy się przecież z youtuberem, celebrytą i aktorem, który dopiero buduje swoją pozycję w boksie zawodowym. „The Problem Child” zebrał już pewne doświadczenie między linami, jednak nigdy wcześniej nie stanął naprzeciw rywala tej klasy.

Walkę obstawisz u bukmachera FORTUNA. Nowi użytkownicy na start otrzymają aż do 300 zł. Wystarczy, iż pierwszy kupon z kursem min. 2.5 obstawicie za 50 zł, za co otrzymacie 150 zł we freebetach. A to tylko jeden z wielu bonusów na start.

TYPKURSYBUKMACHER
Jake Paul wygra walkę7.20FORTUNA
Anthony Joshua wygra walkę1.10FORTUNA

Chisora kręci głową: Dyskutujemy o youtuberze kontra mistrz świata

W studiu Sun Sport odbyła się dyskusja z udziałem byłych gwiazd brytyjskiego boksu. Jednym z gości był David Haye, który rozważał potencjalne scenariusze pojedynku i zastanawiał się, czy Jake Paul może czymś zaskoczyć Joshuę. „The Hayemaker” zwracał uwagę na pierwsze sekundy walki, podkreślając, iż „AJ” słynie z mocnego, prostego ciosu – ale co, jeżeli przez 30–40 sekund nie będzie w stanie dosięgnąć rywala?

Całą tę analizę Derek Chisora skwitował gestem niedowierzania, po czym z wyraźną irytacją zabrał głos:

– Mamy tu trzech dorosłych facetów, którzy siedzą tu w studio i rozprawiają o jakimś cholernym youtuberze, który walczy ze złotym medalistą igrzysk olimpijskich i dwukrotnym mistrzem świata wagi ciężkiej. Zresztą, odsuwając to na bok, rozprawiamy o gościu, który stał się sławny dzięki YouTube’owi. Jaja sobie ze mnie robicie?

Jeśli „AJ” sprzątnie go w jedną-dwie rundy, to spoko. jeżeli dojdzie do rund trzy, cztery, pięć, to zaczniemy kwestionować „AJ-a”. A jeżeli dojdzie do kart punktowych, to sam do niego zadzwonię i powiem: 'yo, co ty wyprawiasz?!’.

Idź do oryginalnego materiału