Sezon ekstraklasy rusza już 18 lipca, a więc za niecały miesiąc, a jeden z głównych pretendentów do walki o mistrzostwo Polski ma duży problem. Mowa o Rakowie Częstochowa, który według medialnych doniesień będzie musiał radzić sobie bez jednej z fundamentalnych postaci. Informacje na temat stanu zdrowia Władysława Koczerhina mogą przyprawić kibiców z Częstochowy o dreszcze.
REKLAMA
Zobacz wideo Łukasz Fabiański potwierdza zainteresowanie Legii Warszawa! "Rozmawiałem z Michałem"
Problem Rakowa. najważniejszy zawodnik wypada
"Niestety. Władysław Kocherhin zerwał ACL. Historia się powtarza: sezon 23/24 - Ivi Lopez, sezon 24/25 - Srdjan Plavsic, 25/26 - Władysław Koczerhin" - napisał na swoim profilu na portalu X dziennikarz Na Wylot Kamil Głębocki. Zerwanie więzadeł krzyżowych w kolanie to jedna z najgorszych kontuzji w piłce nożnej. Dochodzenie do siebie po tego typu urazie trwa najczęściej do kilku miesięcy. Wymieniony przez Głębockiego Lopez, który kontuzji doznał przed startem sezonu 23/24 do gry wrócił dopiero w końcówce marca 2024 roku. Zbierał pojedyncze minuty w końcówce rozgrywek.
O tym, jak ważnym piłkarzem jest Koczerhin, wie niemal każdy, kto regularnie ogląda mecze ekstraklasy. Ukrainiec w poprzednim sezonie wystąpił w każdym z 34 meczów ligowych. Zdobył w nich pięć goli i zaliczył tyle samo asyst.
Koczerhin w trzech ostatnich sezonach zawsze przekraczał 2000 minut rozegranych na ligowych boiskach. O jego dostępności i jakości najlepiej świadczą liczby:
22/23: 2237 minut - 33 mecze, 8 goli, 3 asysty
23/24: 2666 minut - 32 mecze, 5 goli, 2 asysty
24/25: 2628 minut - 34 mecze, 5 goli, 5 asyst
Na Ukraińca nie tylko zawsze można było liczyć pod kątem goli i asyst, ale także dostępności. Był okazem zdrowia.
Raków Częstochowa rozpocznie zmagania ligowe od wyjazdowego spotkania w Katowicach. Mecz z GKS-em już 19 lipca o 20:15. Przypomnijmy, iż zespół Marka Papszuna będzie reprezentować Polskę w eliminacjach do Ligi Konferencji. Pierwszym rywalem będzie MSK Żilina.