Niedzielny mecz Stelmet Falubazu Zielona Góra z INNPRO ROW-em Rybnik (58:32) przyniósł nie tylko sportowe emocje, ale i kolejne pożegnanie. Po Rasmusie Jensenie z klubem rozstał się także Jonas Knudsen.
Starszy z braci Knudsenów przed sezonem nie był w ogóle typowany do jazdy w PGE Ekstralidze. Gdy w maju Piotr Protasiewicz postawił na niego w roli zawodnika U24, wielu kibiców przyjęło to z zaskoczeniem. On jednak udowodnił, iż zasłużył na miejsce w drużynie – od debiutu nie oddał już plastronu. W 13 meczach wywalczył 34 punkty i 4 bonusy, co dało mu średnią biegową 0,884.
Choć statystyki nie robią wielkiego wrażenia, Knudsen wielokrotnie spełniał swoje zadanie – a w Zielonej Górze nikt nie ma do niego pretensji. Teraz jednak kończy się jego „parasola ochronny” w postaci statusu zawodnika U24. To przekreśla jego przyszłość zarówno w Falubazie, jak i całej PGE Ekstralidze. Najbardziej prawdopodobnym kierunkiem wydaje się być Krajowa Liga Żużlowa.
Na zakończenie sezonu Knudsen zapisał się jeszcze jednym dobrym występem – w meczu z ROW-em zdobył 5 punktów. Po spotkaniu podziękował kibicom i klubowi wzruszającym wpisem:
– Dziś było lepiej. Ciężko się ścigać, kiedy nie wychodzą starty, ale czułem się dużo pewniej i walczyłem. To koniec sezonu w Polsce, ale utrzymaliśmy Ekstraligę i to jest najważniejsze. Dziękuję Falubazowi za ten rok – to był niesamowity sezon, pełen wspomnień, które zostaną ze mną na całe życie. Wspaniały klub i wspaniali kibice, po prostu coś nierealnego. Mam nadzieję, iż jeszcze kiedyś tu wrócę.
Jonas Knudsen
