Dość mocno we znaki dali się kierowcom Formuły 1 kibice Franco Colapinto podczas weekendu wyścigowego na Imoli. Interweniowały FIA oraz Alpine.
Fejk i Doohanowie
Jeden z prześmiewczych profili na portalu X w ostatnich tygodniach tworzył wiele fałszywych informacji z Formuły 1 i nie tylko. Dość często – za sprawą podobieństwa do innego profilu (shackowanego zresztą w ostatnich dniach) kibice nie byli świadomi fejków i podawali je dalej.
W miniony weekend profil ten opublikował fałszywy screen z rzekomej relacji Micka Doohana na Instagramie. Miał on sugerować, iż ojciec Jacka wyśmiewa Franco Colapinto po wypadku Argentyńczyka w kwalifikacjach na Imoli.
If this is real from Mick Doohan that’s both hilarious, a little distasteful and horribly ironic…given he’s also insulting his son for doing the same repeatedly after having testing to embed 😂 pic.twitter.com/BdDKlcU095
— Jason Hassett (@Jayhassett) May 17, 2025
Jak widać, nabrało się na to wielu dziennikarzy, w tym niestety również Argentyński ESPN. To spowodowało bardzo ostrą reakcję kibiców Franco Colapinto, którzy rozpoczęli hejt na rodzinę Doohanów.
Fake został usunięty z oryginalnego profilu, a jego administratorzy napisali oświadczenie z przeprosinami.
Przeszkodzenie i hejt
v Bardzo ostra była również reakcja fanów Franco Colapinto na przeszkodzenie Argentyńczykowi przez Yukiego Tsunodę podczas piątkowego treningu.
Również Japończyk otrzymał wiele bardzo ostrych komentarzy.
Oświadczenia
W związku z takimi reakcjami kibiców zareagować postanowił zespół Alpine. Ekipa sprzeciwiła się obrażaniu kierowców i hejtowi oraz przypomniała – jakkolwiek z jej ust to nie brzmi – iż “za wizjerami kasków są ludzie, ich uczucia, rodziny i przyjaciele”.
TEAM STATEMENT pic.twitter.com/MSt0Bq4jR6
— BWT Alpine Formula One Team (@AlpineF1Team) May 19, 2025
Jeszcze wcześniej w obronę Yukiego Tsunodę wziął prezydent FIA, Mohammed ben Sulayem, który podziękował Japończykowi oraz Franco Colapinto za wyrażenie sprzeciwu wobec internetowego języka nienawiści.