Gikiewicz: Kac przed Finlandią

7 godzin temu
Jeszcze nie usłyszeliśmy pierwszego gwizdka w meczu Polski z Finlandią, a już się czuję, jakby było 0:1. Paradoksalnie dołująca potrafi być drużyna narodowa. Właśnie wygrała 2:0, jest liderem swojej grupy eliminacyjnej do mundialu, gdzie po dwóch meczach ma komplet zwycięstw i żadnej straconej bramki. Euforia? Wręcz przeciwnie. Myślę, iż nie jestem jedyny, który po Mołdawii czuje się, jakby dostał od naszych orłów obuchem w głowę.
Idź do oryginalnego materiału