Piątkowy mecz z Orlen Oil Motorem Lublin zapowiada się jako jedno z najtrudniejszych wyzwań w tegorocznym sezonie dla Bayersystem GKM-u Grudziądz. Jakby samego lidera PGE Ekstraligi było mało, grudziądzanie będą musieli poradzić sobie bez dwóch niezwykle ważnych ogniw formacji młodzieżowej.
Z powodu problemów zdrowotnych w składzie nie zobaczymy Kevina Małkiewicza, który nie doszedł jeszcze do siebie po niedawnych upadkach. To olbrzymia strata – młodzieżowiec GKM-u jest w tym sezonie drugim najskuteczniejszym juniorem PGE Ekstraligi, ustępując jedynie Wiktorowi Przyjemskiemu z Motoru. Jego absencja z pewnością ograniczy możliwości taktyczne trenera Roberta Kościechy.
Łobodziński również nie pojedzie
W tej sytuacji naturalnym kandydatem do zastąpienia Małkiewicza wydawał się Kacper Łobodziński. Choć nie był pierwotnie awizowany, kibice mieli nadzieję, iż pojawi się w składzie. Niestety – Łobodziński walczy z infekcją i również nie będzie mógł wystartować w meczu na lubelskim torze.
Wobec tego GKM wystawi bardzo eksperymentalną parę juniorów: Jan Przanowski i Damian Miller. Ten drugi dopiero wrócił po kontuzji i nie miał jeszcze okazji złapać rytmu meczowego w tym sezonie. Przed młodymi zawodnikami bardzo trudne zadanie – zmierzą się przecież z duetem Wiktor Przyjemski – Bartosz Bańbor, którzy w ostatnich meczach stanowili solidne wsparcie dla liderów Motoru.
Wyzwanie nie do przejścia?
Grudziądzanie już wcześniej byli skazywani na porażkę w Lublinie, ale brak kluczowych juniorów jeszcze bardziej pogarsza ich sytuację. Trener Kościecha będzie musiał liczyć na pełną mobilizację seniorów, a także dobrą postawę zastępujących juniorów, by zminimalizować straty i powalczyć o jak najlepszy rezultat.
