Wygląda na to, iż Rafała Gikiewicza czekają trudne tygodnie. Możliwe, iż już po dwóch kolejkach stracił miejsce w bramce Widzewa Łódź i to na dłużej. Powód? M.in. słaba forma, szczególnie w meczu z Jagiellonią Białystok (2:3), ale też konflikt z trenerem. Golkiper miał jednak tylko "niezbyt dobrze" zareagować na decyzję szkoleniowca, ale nie było tam kłótni. "Totalne brednie, jakobym miał jakiś konflikt z zawodnikami czy trenerem Widzewa. To samo tyczy się atmosfery w drużynie. Bez odbioru" - prostował Gikiewicz na Instagramie.
REKLAMA
Zobacz wideo Syn Jana Urbana skradł show! "Będę musiał się przejechać"
Artur Wichniarek mówi o powodach odsunięcia Gikiewicza od bramki Widzewa. "Dziwna sytuacja"
Teraz głos w sprawie zabrał Artur Wichniarek, który w przeszłości współpracował z polskim bramkarzem i pomógł mu m.in. w przenosinach do Augsburga. - Jaka jest moja opinia na ten temat? Myślę, iż możemy porównać to troszeczkę, w skali 1:100, do afery opaskowej z Robertem Lewandowskim. Trener zawsze ma prawo podejmować swoje decyzje personalne, co do każdego piłkarza do "11", która według jego opinii gwarantuje mu sukces - zaczął były reprezentant Polski w programie na Kanale Sportowym.
Mimo wszystko zdziwił się, iż szkoleniowiec Widzewa taką decyzję podjął, a szczególnie iż podjął ją właśnie teraz, choć w meczu z GKS-em się ona obroniła. - Po 2. kolejce dokonywać zmiany na pozycji bramkarza, to jest to dla mnie dziwna sytuacja. Masz cały okres przygotowawczy, masz wiele sparingów, w których Widzew prezentował się bardzo dobrze. (...) Dla mnie jest to decyzja, delikatnie rzecz ujmując, niezrozumiała. (...) Rzadko się zdarza, żeby w czasie sezonu numer "1" był degradowany do numeru "2" po dwóch spotkaniach - dodawał.
Wichniarek powiedział też nieco więcej o możliwych powodach odstawienia Gikiewicza. Jego zdaniem nie była to tylko kwestia formy, czym podsycił plotki. - Wiem z różnych źródeł, iż jednak to też nie jest tylko i wyłącznie decyzja podyktowana tym, jak Rafał grał, tylko też jego jakimiś tam zachowaniami. To jest facet, który zawsze chce wygrywać, nie jest zawsze przyjemny w szatni, nie zawsze taki, który, będzie ciągle uśmiechnięty, bo on wymaga od siebie bardzo dużo. Moim zdaniem niejednokrotnie za dużo. I też wymaga tego od każdego piłkarza, który w tej szatni się znajduje. I to jest taka troszeczkę mieszanka wybuchowa - podkreślał Wichniarek.
Zobacz też: Nowe wieści ws. przyszłości najlepszego piłkarza Ekstraklasy. Mógł zarabiać miliony.
Nowe informacje ws. przyszłości Gikiewicza. "Myślę, iż już uruchomił swoje kontakty"
Co teraz zrobi Gikiewicz? Pojawiły się informacje, iż może rozwiązać kontrakt. Czy tak faktycznie się stanie? - Nie mam kontaktu z "Gikim" od jakiegoś czasu, ale myślę, iż po wczorajszej decyzji już uruchomił swoje kontakty - podkreślał Wichniarek. - Nie do końca chyba jego zamiarem jest siedzenie na ławce Widzewa Łódź. Pamiętam, jak jeszcze zajmowałem się jego karierą, to odrzucił ofertę przejścia do Bayernu na pozycję numer 2, bo chciał grać - mówił, ale zaznaczył, iż nie wie, jak teraz wygląda sytuacja, więc nic na sto procent powiedzieć nie może. Przypomnijmy, iż przecież niedawno Gikiewicz przedłużył kontrakt z łodzianami.
Gikiewicz trafił do Widzewa w lutym 2024. Rozegrał 52 mecze. W tym czasie wpuści 71 goli, a 13 razy zachował czyste konto. W kolejnych tygodniach najpewniej w bramce będzie pojawiał się Maciej Kikolski. Pokazał się już z dobrej strony w sobotnim meczu z GKS-em Katowice (3:0). Zaliczył kilka dobrych interwencji i zachował czyste konto.