Guardiola postawił Manchesterowi City warunek. "Nie zostanę"

8 godzin temu
Pep Guardiola w listopadzie 2024 roku dość niespodziewanie przedłużył kontrakt z Manchesterem City, chociaż media informowały o jego odejściu po sezonie 2024/25. Hiszpan zostanie w Anglii na kolejne lata, ale po ostatnim meczu postawił przed władzami klubu dość niespodziewany warunek. - jeżeli nie, to nie zostanę - stwierdził. O co chodziło?
Pep Guardiola w Manchesterze City pracuje od 2016 roku i obecny sezon jest dla jego drużyny naprawdę słaby. Niedługo po rozpoczęciu rozgrywek media informowały, iż hiszpański szkoleniowiec może opuścić zespół po rozgrywkach. Ten jednak zaskoczył świat i w listopadzie 2024 roku przedłużył umowę do końca sezonu 2026/27.


REKLAMA


Zobacz wideo Jakub Kosecki wspomina mecze Legii z Polonią Warszawa. "Zakończyłem mu wtedy karierę"


Pep Guardiola postawił warunek. Jednak odejdzie z Manchesteru City?
We wtorek piłkarze City wygrali 3:1 z Bournemouth w meczu, którym z kibicami pożegnał się Kevin De Bruyne. Zespół trenera Guardioli awansował więc na trzecie miejsce w tabeli Premier League i jest bliski kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Żeby być tego pewnym, w ostatniej kolejce musi zgarnąć co najmniej jeden punkt w meczu z Fulham.


Oczywiście realizowane są już dywagacje, jak City będzie prezentowało się w kolejnym sezonie, kto zastąpi De Bruyne i jakich transferów dokonają władze klubu. Co ciekawe, Guardiola na konferencji prasowej postawił szefom dość "specyficzny" warunek.
- jeżeli nie zrobią krótszej kadry, to nie zostanę - stwierdził Hiszpan. Trenerzy zwykle chcą mieć bardzo szeroką kadrę, by mieć pole manewru przy ewentualnych urazach i gorszej formie. Guardiola wyobraża to sobie inaczej. - Nie chce długiej kadry. Nie chce wysyłać pięciu czy sześciu zawodników na trybuny. Odejdę, jeżeli nie stworzą mniejszego składu, nie zostanę. Nie mogę pozwalać, by zawodnicy szli na trybuny i nie grali - dodał.
Słowa szkoleniowca były jednocześnie żartem, ale również faktycznie poważnym stwierdzeniem i chęcią zmiany swoich dotychczasowych nawyków. - Jako menadżer nie mogę mieć do treningów 24 zawodników, by później zostawić pięciu w Manchesterze. jeżeli będą kontuzje, to weźmiemy zawodników z akademii i sobie poradzimy. Powiedziałem władzom klubu, iż naprawdę nie chcę szerokiej kadry - podsumował trener.


Stwierdzenie Guardioli jest o tyle zaskakujące, iż trenerzy notorycznie narzekają na liczbę meczów, zmęczenie i przeciążenie swoich piłkarzy. W takim wypadku szeroka kadra byłaby zdecydowanie lepszym wyborem. Najwyraźniej Hiszpan chciałby znów zrewolucjonizować piłkę i postawić na swoim.
Idź do oryginalnego materiału