Dziś mamy dopiero środę, 9 kwietnia 2025, do kolejnego meczu Lecha Poznań pozostały aż 4 dni, a kibice Kolejorza już w czwartek znowu będą mogli oglądać w akcji dwa inne polskie kluby rywalizujące dużo częściej, w których poziom emocji czy zainteresowania w dni poza meczowe jest na dużo, dużo większym poziomie. Pięć lat temu o tej porze wszyscy byliśmy na tym samym poziomie z racji nagłego wybuchu pandemii, która zatrzymała rozgrywki.
Dzisiaj w kolejnym odcinku cyklu „Historia” wspominany ten trudny czas dla całej ligi, dla Lecha Poznań czy dla nas. Był to okres, w którym trzeba było jakoś sobie radzić, trzeba było jakoś przetrwać i czekać na datę powrotu do rywalizacji. Co najgorsze w marcu czy w kwietniu nie było wiadomo, kiedy Lech Poznań wróci do gry a np. 9 kwietnia 2020 roku szanse na dokończenie sezonu 2019/2020 były małe.
Dnia 8 marca 2020 roku Lech Poznań zremisował w Wisłą w Krakowie 1:1 mogąc być zły na siebie przez niewykorzystanie wielu dobrych szans. Po 26. kolejce podopieczni Dariusza Żurawia byli na 5. pozycji znajdując się wówczas poza europejskimi pucharami, które były głównym celem Kolejorza w końcówce sezonu 2019/2020. Ze względu na wydarzenia na całym świecie, mnóstwo zachorowań na covid i panikę w całym kraju dnia 12 marca PZPN stwierdził, iż sezon będzie kontynuowany, ale bez kibiców na trybunach. Niedługo później podczas zamkniętej konferencji prasowej trener Lecha Poznań mówił o nadchodzącym meczu z Legią Warszawa, który 3 dni później został odwołany, a całe rozgrywki Ekstraklasy zostały zawieszone.
Jednocześnie UEFA robiła wszystko, by dokończyć sezon europejskich pucharów, który miał być wydłużony do 30 czerwca 2020 roku. W tym czasie Ekstraklasa SA i PZPN zaczął wydawać komunikaty bez żadnych konkretów, w końcu pojawiła się pierwsza data przewidywanego powrotu do gry – 14 kwietnia. Następnie 20 marca PZPN przedwcześnie zakończył sezon m.in. w CLJ, czyli w ligach juniorskich z udziałem Lecha Poznań, a Ekstraklasa SA przedłużyła zawieszenie ligowego sezonu do 26 kwietnia.
W drugiej połowie marca ekstraklasowe kluby zaczęły ruszać z własnymi akcjami dla kibiców w internecie, między innymi Piast Gliwice rozgrywał dalej ligowe mecze, ale w grze Football Manager, dodatkowo ligowcy dołączyli akcji #ZostanWdomu”. Pod koniec marca zaczęły wypływać informacje o problemach finansowych głównie mniejszych klubów z niższych lig na co zareagował PZPN obiecując finansowe wsparcie, natomiast na początku kwietnia odbyły się kolejne ważne videokonferencje w UEFA.
Władze Europejskiej Federacji Piłki Nożnej zakazały federacjom kończyć sezon 2019/2020 w swoich ligach, przełoży mecze barażowe o Euro 2020 z marca na wrzesień (później całą imprezę przesunięto na 2021 rok) i zgodzono się dograć sezon 2019/2020 bez kibiców po dacie 30 czerwca, po której miały obowiązywać kontrakty piłkarzy, którzy 1 lipca 2020 formalnie powinni już być wolnymi zawodnikami. Długo brakowało jednak konkretów dotyczących wznowienia rywalizacji, a władze wielu lig miały własne pomysły na dokończenie sezonu.
Więcej zaczęło się dziać po 15 kwietnia, gdy FIFA wypuściła swoje rekomendacje dla klubów. 16 kwietnia nasz klub poinformował o obniżeniu pensji pracownikom, którzy wyrazili na to zgodę i sam ruszył z akcją zbierania pieniędzy pod nazwą #wGóręSerca. 20 kwietnia w życie wszedł projekt medyczny zaakceptowany przez Ekstraklasę SA, dzięki niemu piłkarze klubów Ekstraklasy rozpoczęli tzw. izolację przygotowując się do wznowienia rozgrywek ligowych pod koniec maja. Dnia 21 kwietnia pojawił się najważniejszy komunikat na ten temat, było wtedy oficjalnie wiadomo o powrocie do gry, o wydłużeniu sezonu 2020/2021 w Ekstraklasie, I i II-lidze, a także o meczu ze Stalą Mielec w 1/4 finału Pucharu Polski 27 maja. Cztery dni po wspomnianym komunikacje zgodę na wznowienie gry wydało ministerstwo akceptując poniższy plan:
Plan powrotu do gry w okresie 2019/2020:
1) 19 kwietnia – Do wieczora każdy klub musiał podać listę maksymalnie 50 osób, które z ich strony będą brały udział w dokończeniu sezonu 2019/2020 (w tym gronie są m.in. trenerzy, masażyści, piłkarze czy pojedyncze osoby np. z działu mediów).
2) 20 kwietnia – 3 maja – Początek izolacji 16 drużyn Ekstraklasy (trenerzy, piłkarze) + izolacja sędziów. Wszyscy mają wtedy raportować swój stan zdrowia m.in. poprzez specjalną aplikację i protokół medyczny. Ograniczyć wszelkie kontakty, nie wychodzić z domu. Będą mieli m.in. zakaz robienia zakupów.
4) 3-4 maja – Pierwsze testy na koronawirusa. Test (wynik po około 2 godzinach) będzie przeprowadzony na wszystkich osobach zgłoszonych wcześniej przez kluby. Zakup testów ma sfinansować PZPN. Łączny koszt przebadania ekstraklasowiczów to około 1 mln złotych. Dodatkowo przebadane zostaną osoby z Ekstraklasy Live Park, która produkuje sygnał telewizyjny.
5) 4-9 maja – Treningi w grupach kilkuosobowych z zachowaniem dystansu. Piłkarze przyjeżdżają do klubu własnymi samochodami już przebrani, po zajęciach odjeżdżają, biorą prysznic u siebie w domach.
6) 10 maja – 25/26 maja – Początek pełnych przygotowań klubów Ekstraklasy do wznowienia rundy wiosennej 2020. Drużyny mają ćwiczyć na boiskach pełnymi składami.
7) Koniec maja – Ponowne testy na koronawirusa u wszystkich osób zgłoszonych wcześniej przez kluby Ekstraklasy, testy sędziów oraz testy osób, które będą pracować przy transmisjach telewizyjnych.
8) 27 maja – 2 mecze w ramach 1/4 finału Pucharu Polski w tym Stal – Lech.
9) 29 maja – Planowane wznowienie sezonu 2019/2020 na szczeblu Ekstraklasy.
10) 19 lipca – Planowane zakończenie sezonu 2019/2020.
Na przełomie kwietnia i maja plany wznowienia sezonu 2019/2020, w tym dokończenia rozgrywek miały już wszystkie ligi, ale nie w każdym kraju dokończono sezon (w 10 państwach postanowiono zakończyć sezon). U nas od 1 maja tak naprawdę wszyscy odliczali już dni do powrotu, a 8 maja 2020 zmieniono zasady gry obowiązujące aż do teraz i mówiące o możliwości przeprowadzenia w trakcie meczu nie 3 a 5 zmian. Następnie 13 maja Ekstraklasa SA podała ramowy terminarz dokończenia sezonu 2019/2020, po nim było wiadomo, iż Kolejorz wróci do gry 27 maja (mecz w ćwierćfinale Pucharu Polski) i będzie rywalizował do 19 lipca, kiedy odbędzie się ostatnia 37. kolejka. Jednocześnie finał Pucharu Polski postanowiono rozegrać 24 lipca i przenieść go ze stadionu Narodowego na obiekt Motoru Lublin.
W drugiej połowie maja 2020 roku kibice wiedzieli, iż na 100% nie wejdą na pierwsze mecze po powrocie drużyn do rywalizacji, natomiast my musieliśmy dostosować się do nowego regulaminu medialnego. Obowiązywały wtedy inne wejścia na stadion, loża medialna na Lechu znajdowała się na IV trybunie, był limit akredytacji, nie było już konferencji prasowych dla dziennikarzy, stref medialnych, na stadionach panował podział na strefy, na wielu obiektach panował ostry reżim wymyślony przez Ekstraklasę SA.
Jak razem przeżyliśmy covidowy czas na KKSLECH.com? Informowaliśmy Was o tym, co planuje PZPN, Ekstraklasa SA, FIFA czy UEFA, o wszystkim pisaliśmy na bieżąco. Nie zabrakło również artykułów na temat historii Lecha Poznań, podsumowaliśmy pierwszy etap wiosny 2020, pisaliśmy o możliwych scenariuszach sezonu, o tym, co się dzieje przy Bułgarskiej, co planuje klub, wymyślaliśmy różnego rodzaju teksty, by jakoś przetrwać ten nietypowy, trudny czas. Nie da się ukryć, iż był to trudny okres, covid uderzył nagle, jeszcze na początku marca nikt nie przewidywał scenariusza mówiącego o zawieszeniu ligi, a później w drugiej połowie marca nikt w Europie nie znał przyszłości.
Na szczęście dosłownie wszyscy chcieli dokończyć sezon 2019/2020, pragnęła też tego UEFA, dlatego zgodziła się na wydłużenie rozgrywek, w tym na rywalizację co 3-4 dni po 30 czerwca. Po powrocie do rywalizacji jakoś nikt nie narzekał na zmęczenie, różne zespoły jakoś sobie poradziły, w okresie po covidzie Kolejorz był choćby najlepszy w Polsce awansując w tej adekwatnej tabeli z 5 na 2. miejsce. Rysą były tylko przegrane rzuty karne z Lechią Gdańsk w 1/2 finału Pucharu Polski.
Śmietnik Kibica – (komentuj nie na temat)