Holendrzy się nie certolą po meczu z Polską. "Frustracja"

3 godzin temu
Reprezentacja Holandii była wielkim faworytem starcia z Polską i potwierdzała to w pierwszej połowie czwartkowego spotkania. Ostatecznie jednak doszło do niespodzianki i ekipa Ronalda Koemana tylko zremisowała z Biało-Czerwonymi. Reprezentanci "Oranje" nie ukrywali swojego rozczarowania. - To naprawdę przykre. Mieliśmy tutaj po prostu wygrać i zrobić krok naprzód - padło z ust jednego z nich.
Holendrzy mieli wszystko pod kontrolą, ale w pewnym momencie w ich drużynie zapanowało widocznie rozluźnienie. Pod koniec drugiej połowy nie szli już tak zdecydowanie po bramkę, jak to miało miejsce we wcześniejszej fazie spotkania. Taka postawa zemściła się na nich w 80. minucie. Matty Cash otrzymał piłkę przed polem karnym i piekielnie mocnym strzałem dał gola Biało-Czerwonym. Drużyna Ronalda Koemana próbowała jeszcze odzyskać prowadzenie, ale bez skutku. Mecz w Rotterdamie zakończył się remisem.


REKLAMA


Zobacz wideo Rzeźniczak pod wrażeniem Urbana. "Chciałbyś pójść z nim na piwo"


Polska zremisowała z Holandią. Nasi rywale nie mogą uwierzyć
Po czwartkowym spotkaniu piłkarze Holandii pojawili się przed kamerami i w strefie mieszanej, żeby wytłumaczyć kibicom, dlaczego nie zdołali zdobyć trzech punktów. - To naprawdę przykre. Powinniśmy tutaj po prostu wygrać i zrobić krok naprzód - stwierdził Mickey van der Ven, cytowany przez "telegraaf.nl". Dziennikarze wprost piszą, iż w szatni panowała "frustracja" tym, co się stało.
Virgil van Dijk, wracał tymczasem do momentu z drugiej połowy, który zmienił wszystko. - Strzelili pięknego gola, to był dobry strzał - powiedział 34-latek o bramce Casha. - Chcieliśmy strzelić drugiego gola, ale trudno było się przedrzeć. W tej sytuacji starasz się zachowywać czujność w obronie, ale nagle piłka dosłownie i w przenośni zaczyna lecieć i nagle kończysz mecz z jednym punktem.
ZOBACZ TEŻ: Tak Hiszpanie podsumowali Lewandowskiego po meczu. Niestety


O chęci Holendrów do podwyższenia wyniku wspomniał też Denzel Dumfries. - Wyszliśmy na drugą połowę z myślą o szybkim strzeleniu bramki na 2:0. Tempo rozgrywania musiało być wysokie, ale to czasami jest trudne. Oni mieli pięciu zawodników w obronie. Trzymali się ciasno, również w obszarach, gdzie normalnie znajdujemy miejsce. Byliśmy skoncentrowani, ale zawsze przeciwnik może stworzyć te małe szanse i szkoda, iż tak to się ułożyło - podsumował piłkarz Interu.
Dumfries wspomniał też o rozczarowaniu, które panuje w holenderskiej ekipie. Ale też chęci "rewanżu". -Byliśmy dominującą stroną i stworzyliśmy wystarczająco dużo okazji do zdobycia bramek. Więc oczywiście, iż to rozczarowujące, iż tego nie wykorzystaliśmy. Ale musimy to przeanalizować i iść dalej. Nastroje w grupie są dobre, bo wciąż jesteśmy na szczycie grupy. W niedzielę na Litwie musimy od razu pokazać, iż wróciliśmy silniejsi - podsumował strzelec jedynego gola dla Holandii w czwartkowym spotkaniu.
Mecz Holandii z Litwą rozpocznie się w niedzielę, 7 września, o godzinie 18:00. Na godzinę 20:45 jest natomiast zaplanowane starcie Polski z Finlandią.


Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU
Idź do oryginalnego materiału