Cellfast Wilki Krosno poległy w Bydgoszczy przegrywając wysoko z faworytem spotkania. Jednym z niewielu pozytywnych elementów tego meczu był występ juniora drużyny gości Jakuba Wieszczaka. Młodzieżowiec goście nie krył rozczarowania po takim wyniku drużyny, choć przyznał, iż dobrze jechało mu się na bydgoskim owalu. Zdradził także, jakie ma plany na następny sezon kariery.
Jakub Wieszczak na temat bydgoskiego toru
Na początku młody talent Wilków został zapytany o wrażenia z jazdy na charakterystycznym torze w Bydgoszczy. Dodatkowo mając z tyłu głowy fakt, iż kilka dni przed meczem w Bydgoszczy miejsce miały opady deszczu.
Ogólnie lubię ten tor. Jechałem tutaj niedawno zawody do lat dziewiętnastu, wtedy też trochę połapałem te kąty. Dzisiaj starty można powiedzieć, były bardzo dobre. Jednak strasznie gubiłem punkty na trasie i dlatego właśnie mecz zakończył się takim wynikiem.
Wilki Krosno pogubiły się w Bydgoszczy
Jako iż Wieszczak sam to podkreślił, dużo punktów goście pogubili dziś na dystansie. Stąd pytanie, jaka była przyczyna takiego stanu rzeczy?
Kurczę sam nie wiem. Z mojej perspektywy to wyglądało tak, iż ustawiłem się pod trasę. Jednak wyszło tak, iż wygrywałem starty, a na trasie traciłem.
Im dalej w las, tym gorzej wyglądały starty Wilków. Dlatego Jakub został zapytany o to, czy to była bardziej kwestia pogubienia ustawień przez gości, czy jednak to gospodarze się tak dobrze przełożyli?
Kurczę nie wiem, nie jestem w stanie na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć. W biegu dwunastym, w którym jechałem, było dużo wody. Strasznie się ślizgałem. Natomiast no wiadomo, iż gospodarze byli dziś bardzo mocni.
Co następne dla ambitnego młodzieżowca?
Oczywiście nie mogło zabraknąć pytania na temat sezonu 2026. Junior z Krosna został zapytany, czy na ten moment ma jakiś konkretny plan na następny rok, czy jednak bardziej płynie z prądem wody.
Na ten moment płynę z prądem wody. Natomiast na ten moment planuję na następny sezon zostać w Krośnie.
