Paweł Miesiąc, znany z widowiskowych akcji na torze, poza czarnym sportem chętnie łapie za wędkę. Teraz kiedy nie widzimy go w kevlarze na motocyklu, często można spotkać go na łodzi, gdzie zamiast gonić rywali, mierzy się z królem rzek.
Ostatnie dwa tygodnie spędził właśnie w ten sposób i nie ukrywa, iż były wyjątkowo udane. Na wędce zameldowało się kilka naprawdę potężnych okazów. – Spędzam czas na Łodzi, pływając za wąsami, czyli sumami. W ciągu dwóch ostatnich tygodni złapałem kilka rybek w przedziale od 150cm do prawie 2 m. Oczywiście wracają z powrotem do wody w dobrej kondycji – napisał Miesiąc na Facebooku.
Miesiąc do swoich wędkarskich wypraw podchodzi profesjonalnie. Jak zdradza dalej, jego łódź jest w pełni przygotowana do tego typu łowienia, a dzięki nowoczesnemu osprzętowi Garmina może śledzić na ekranach to, co dzieje się pod powierzchnią wody.
Żużel. Falubaz za rok sięgnie po medal? Przewiduje koniec Motoru! – PoBandzie – Portal Sportowy
Żużel. Mamy głos z Rady Miasta nt. Stali! „Trzeba w końcu powiedzieć „dość”” – PoBandzie – Portal Sportowy
Paweł pokazuje, iż życie nie kręci się tylko wokół toru. W końcu najważniejsze jest, by robić to, co naprawdę się lubi. Dla niego łowienie ryb to prawdziwa pasja, pełna emocji, adrenaliny i dobrej zabawy.