Kierowca F1 rozbił się przy 200 km/h, teraz wskazał winnego

4 godzin temu
Kwalifikacje do Grand Prix Emilii-Romanii w Formule 1 zakończyły się dla Yukiego Tsunody fatalnym wypadkiem. Japończyk w samochodzie Red Bull Racing wypadł z toru z prędkością ponad 200 km/H uderzył w bandę otaczającą włoski tor. Po zmaganiach zabrał głos i wprost przyznał, iż to tylko jego wina.
"W czasie sesji kwalifikacyjnej do niedzielnego Grand Prix doszło do mrożącego krew w żyłach wypadku. Yuki Tsunoda próbował przejechać pierwsze okrążenie w Q1, ale na szóstym zakręcie stracił panowanie nad bolidem i z dużą prędkością wypadł z toru i wpadł w żwir" - relacjonował to, co stało się w kwalifikacjach do Grand Prix Emilii-Romanii Norbert Amlicki ze Sport.pl.


REKLAMA


Zobacz wideo Jakub Kosecki był na trybunie kibiców Polonii?! "W Warszawie tylko Legia!"


Po tym bolid kierowcy Red Bulla wpadł w bandę otaczającą tor, przekoziołkował i z powrotem wylądował na żwirze. Dramatyczna sytuacja miała miejsce przy prędkości ponad 200 km/H i od razu pojawił się strach o zdrowie kierowcy. Ten jednak sam wyszedł z bolidu, a później trafił pod opiekę medyków.
Yuki Tsunoda zabrał głos po koszmarnym wypadku w Formule 1. "Sfrustrowany"
Japończyk został gwałtownie wypisany ze szpitala i jest gotowy, by przystąpić do niedzielnego wyścigu. To, iż nic mu się nie stało, można rozpatrywać w kategorii małego cudu. Sam przyznał jednak, iż sytuacja była tylko i wyłącznie wynikiem jego błędu.


- Przejechałem za daleko na krawężnik. Niepotrzebnie pchałem i naciskałem. To było naprawdę niepotrzebne i zrobiłem to za wcześnie - przyznał Tsunoda cytowany przez niemiecki "Bild". Dalej postanowił przeprosić zespół i wyznał, jakie emocje towarzyszą mu po wypadku.
- Jestem niesamowicie sfrustrowany i mogę tylko przeprosić mój zespół. Przeze mnie są w niepotrzebnym stresie. Szczególnie mechanicy, którzy muszą naprawić samochód do jutra - dodał kierowca numer dwa w Red Bullu, który sezon zaczął w zespole Racing Bulls, a następnie został partnerem Maxa Verstappena, zastępując Liama Lawsona.


Grand Prix Emilii-Romanii zaplanowano na niedzielę 18 maja o 14:55. Liderem klasyfikacji kierowców jest Oscar Piastri, który w wyścigu na włoskim torze wystartuje z pole position. W pierwszym rzędzie ustawi się również Max Verstappen.
Idź do oryginalnego materiału