Podział na formułę 1 przy 18 jest wystarczający, ale robienie tego na siedzeniu Mercedesa sprawia, iż reflektor pozostało cieplejszy. Andrea Kimi Antonelli pokazał ze swoich pierwszych okrążeń, które należy do siatki, a teraz jest na skraju przepisywania książek historycznych.
Powstanie nastolatków Mercedesa
Legendarna kampania Lewisa Hamiltona w 2007 roku ustanowiła punkt odniesienia, o którym niewielu pomyślało. Zdobył 109 punktów pod starym systemem punktacji, który utrudnił każdy wynik. Antonelli, zaledwie 14 wyścigów w swoim debiutanckim sezonie, ma już 64 punkty, a pozostało 10 wyścigów. W jego obecnym tempie mógł wyrównać ślad Hamiltona przez ostatnie rundy, a to choćby nie obejmuje potencjalnych bonusów sprintu lub najszybszych okrążeń.
Krzykliwy start, błędy debiutantów i przełom na podium
Antonelli nie tracił czasu w nagłówki. Czwarte miejsce w chaotycznym, nasiąkanym deszczu Melbourne pokazało jego dojrzałość, podczas gdy Gutsy dyski w Chinach i Suzuka udowodniło, iż może walczyć w pobliżu frontu. Ukradł choćby biegun sprintu w Miami, strzelając padoku.
Oczywiście Rookie Road nie była bezbłędna. Katastrofa w Monako, błędy w Austrii i Silverstone oraz problemy techniczne w Hiszpanii przypominały wszystkim, iż wciąż się uczy. Ale zakończenie podium w Kanadzie potwierdziło, co podejrzewał Mercedes i fani: dzieciak jest prawdziwy.
Goniąc cień Hamiltona
Hamilton i Verstappen to współczesne przykłady nastolatków, którzy weszli do Formuły 1 i prawie natychmiast kwitli. Antonelli grozi teraz, iż dołączy do tej rozmowy. Dopasowanie lub pokonanie 18-letniego rekordu Hamiltona byłoby nie tylko symboliczne, ale cementuje Antonelli jako najjaśniejszą młodą gwiazdę, która uderzyła F1 za dekadę.
Pytanie nie brzmi już, czy Antonelli może zdobywać punkty. Jest to, czy może przekształcić tę obiecującą kampanię debiutancką w jeden z najbardziej imponujących debiutów, jaki sport kiedykolwiek widział.
Więcej wiadomości F1: