Liverpool pod wodzą Arne Slota wywalczył już mistrzostwo Anglii. W 37 meczach drużyna zgromadziła 83 punkty, czyli 12 więcej niż drugi Arsenal. W ostatniej kolejce "The Reds" zmierzą się z Crystal Palace, czyli niespodziewanym zwycięzcą FA Cup. Klub pokonał w finale 1:0 Manchester City.
REKLAMA
Zobacz wideo Kapitalny powrót Liverpoolu i fenomenalny Polak! Żelazny: Teraz by to nie przeszło
Mocne słowa Slota nt. Alexandra-Arnolda
Jednak tytuł mistrzowski nie wystarczył, by zachęcić jedną z największych gwiazd drużyny - Trenta Alexandra-Arnolda do pozostania w klubie. Po sezonie Anglik opuści klub, w którym się wychował na zasadzie wolnego transferu. Wszystko wskazuje na to, iż dołączy do Realu Madryt. Jego następcą ma zostać Jeremie Frimpong z Bayeru Leverkusen. Jednak Arne Slot przed ostatnim meczem niespodziewanie uderzył w swojego zawodnika. - Nie byłem w pełni zadowolony z każdej minuty, jaką spędził na boisku treningowym, delikatnie mówiąc, mógłby się bardziej postarać i o tym właśnie rozmawialiśmy - wyznał, cytowany przez metro.co.uk.
- Powiedziałem mu, iż jest o wiele lepszym obrońcą, niż wszyscy mówią, ale nie pokazuje tego na co dzień. To część jego gry, nad którą musi popracować, ale jeżeli się postara i będzie skoncentrowany, niewielu będzie w stanie go pokonać - dodał.
Ponadto zdradził, iż nie wie, czy jego podopieczny wystąpi w tym meczu. - Jeszcze nie zdecydowałem [czy zagra - przyp. red.], ale powinien to być dzień, który wszyscy będą się cieszyć - podkreślił. - On również zasługuje na to, by tam być, był częścią tego sezonu i kilku niesamowitych lat - kontynuował.
Akurat takie słowa Slota w tym momencie mogą dziwić. Czemu wcześniej nie krytykował swojego piłkarza, skoro miał do niego zastrzeżenia, tylko robi to dopiero teraz, gdy ten odchodzi z klubu? Trudno nie uznać tego za przysłowiową "szpilkę".
Klopp zareagował na zachowanie kibiców. "Nie mogłem być bardziej rozczarowany"
Reakcja kibiców na odejście Trenta Alexandra-Arnolda - delikatnie mówiąc - też nie była najlepsza. Pojawiały się gwizdy na trybunach, a część zrozpaczonych fanów choćby paliła koszulki z jego nazwiskiem. Choć sprawy nie poszły po myśli Slota, ten przypomniał, iż jego zawodnik "jest człowiekiem".
Głos nt. zachowania kibiców w kierunku Trenta Alexandra-Arnolda zabrał również były szkoleniowiec Liverpoolu - Juergen Klopp, który przyznał, iż "nie mógł być bardziej rozczarowany" buczeniem skierowanym w stronę piłkarza.
"Niemiec przyznał, iż 'wyłączył telewizor', gdy na Anfield rozległy się gwizdy po wprowadzeniu obrońcy na boisko w meczu z Arsenalem na początku tego miesiąca" - zrelacjonowali dziennikarze "Daily Mail".
Zobacz też: Gigantyczna burza po decyzji gwiazdy Liverpoolu! Kibice zrównali go ziemią
"Nie zapominajcie, co zrobił dla tego klubu" - podkreślił.