Kolejna kompromitacja Manchesteru United. To przechodzi ludzkie pojęcie

4 godzin temu
Manchester United notuje najgorszy sezon w lidze angielskiej od dziesięcioleci. Przegrał prawie połowę rozegranych spotkań. W ten weekend zaliczył kolejną kompromitującą porażkę. Tym razem musiał uznać Brentfordu, zespołu ze środka tabeli. "Czerwone Diabły" przegrały 3:4, ale wynik był lepszy niż gra. Gdyby nie mocna końcówka Manchesteru, można byłoby mówić o naprawdę wstydliwej porażce.
Dla Manchesteru United to zdecydowanie najgorszy sezon w erze Premier League. Zespół z Old Trafford ma piątą najgorszą ofensywę w lidze - mniej goli strzelili tylko Everton oraz trójka spadkowiczów, czyli Ipswich Town, Leicester City i Southampton. Nie licząc drużyn spadających z ligi, więcej porażek na koncie mają jedynie Tottenham i Wolverhampton. 3:4 z Brentfordem to 16. przegrana MU w tym sezonie.


REKLAMA


Zobacz wideo W jakim klubie zagra w nowym sezonie Jakub Kiwior? Żelazny: Ten klub już jest dla niego za mały


Manchester United znów znokautowany
Choć Manchester United zdecydowanie rozczarował w większość spotkań w tym sezonie, to można powiedzieć, iż zdarzały mu się przebłyski, także w meczu z Brentfordem. Niespodziewanie to "Czerwone Diabły" wyszły na prowadzenie po golu Masona Mounta w 14. minucie. Anglik dołożył nogę do podania Alejandro Garnacho na szósty metr i zaskoczył bramkarza gospodarzy.
euforia MU z prowadzenia trwała zaledwie kilkanaście minut. Londyńczycy wyrównali po samobójczym golu Luke'a Shawa. Piłka odbiła się od Anglika po strzale Mikkela Damsgaarda. Do przerwy mieliśmy 2:1 dla gospodarzy dzięki bramce głową Kevina Schade. Wzbił się w powietrze przy dośrodkowaniu, kiedy całą obrona MU została w blokach startowych.


Brentford miał lepszy pomysł na ten mecz, jego ataki były ciągle dużym zagrożeniem dla United. Na kwadrans przed końcem meczu prowadzili 4:1. W 70. minucie drugiego gola strzelił Schade. Dopadł do odbitej piłki po strzale Bryana Mbuemo i uderzył głową z kilku metrów. Obrona United ponownie zostawiła Niemca bez krycia. Cztery minuty późnej Brentford rozmontowało skandalicznie źle grającą defensywę MU, do pustej siatki trafił Yoane Wissa.
Zobacz też: Ależ zjazd reprezentanta Polski. "Trudno sobie wyobrazić"


Ten mecz mógł się skończyć prawdziwą kompromitacją Manchesteru United, gdyby nie to, iż skrzydłowi wzięli się do roboty i wykorzystali w końcówce rozluźnienie rywali. W 82. minucie efektownym strzałem z dystansu popisał się Garnacho, a w doliczonym czasie gry bramkę kontaktową zdobył Amad Diallo. Posłał mocny, niski strzał, który przeleciał między nogami bramkarza.
Jednak United nie było stać na więcej. Brentford wygrało 4:3, sprawiając, iż Manchester wciąż musi czekać na przekroczenie bariery 40 punktów w okresie Premier League. "Czerwone Diabły" notują serię sześciu ligowych spotkań bez zwycięstwa.


W tabeli Premier League Manchester United jest dopiero na 15. miejscu z 39 punktami. Tyle samo ma Everton, ale drużyna z Liverpoolu ma lepszy bilans bramkowy. Punkt za MU jest Tottenham, a West Ham United traci dwa punkty.
Mimo katastrofy w lidze MU wciąż może skończyć sezon z trofeum. W czwartek zagra rewanż półfinału Ligi Europy z Athletikiem Bilbao, będzie bronić trzybramkowej zaliczki. Triumf w LE da prawo gry w Lidze Mistrzów, choć "Czerwone Diabły" są dalekie od poziomu, który należałoby prezentować w LM.
Idź do oryginalnego materiału