Max Verstappen znany jest z ciętego języka i emocjonalnych reakcji w trakcie wyścigów, ale tym razem to nie on wywołał burzę, lecz… Formuła 1. Podczas transmisji Grand Prix Arabii Saudyjskiej wycięto z jego radiowego komentarza fragment, który w rzeczywistości nie zawierał żadnego przekleństwa.
Holender otrzymał w trakcie wyścigu karę pięciu sekund i w odpowiedzi przekazał do swojego inżyniera Gianpiero Lambiase sarkastyczne: „naprawdę cudownie” (ang. „really lovely”). Mimo braku wulgarnego języka, słowo „really” zostało ocenzurowane w przekazie telewizyjnym.
Verstappen często używa podobnych wyrażeń, jak „simply lovely”, a choćby starał się je zastrzec jako znak towarowy dla swojej linii odzieżowej. Tym razem jednak ironiczny komentarz został potraktowany przez FOM (Formula One Management) jak przekleństwo, choć nie miał on nic wspólnego z wulgaryzmami.
Nowy regulamin FIA, wprowadzony na początku sezonu, klasyfikuje przeklinanie jako formę wykroczenia, jednak do tej pory żaden kierowca nie został ukarany za wulgarne słowa w komunikacji radiowej. choćby Carlos Sainz Jr uniknął sankcji za przekleństwo podczas konferencji prasowej wcześniej w tym miesiącu.
Verstappen nie raz był bohaterem kontrowersji związanych z językiem, zwłaszcza po ubiegłorocznym Grand Prix Węgier, kiedy jego emocjonalne wypowiedzi wywołały reakcję prezydenta FIA Mohammeda Ben Sulayema. Sam kierowca Red Bulla twierdził wtedy, iż to FOM powinno być bardziej selektywne w doborze transmitowanych fragmentów.
Problem jednak nie ogranicza się jedynie do Verstappena. Wcześniej w okresie Formuła 1 była już krytykowana za manipulowanie przekazem radiowym – choćby podczas Grand Prix Chin, gdzie brak jednego kluczowego komunikatu Lewisa Hamiltona doprowadził do fałszywego obrazu sytuacji na torze.
Rosnące napięcie wokół przekazów radiowych stawia pytanie o granice ingerencji FOM w naturalny przebieg wydarzeń i autentyczność pokazywanego widzom spektaklu.
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami ze świata motorsportu, obserwuj serwis RALLY and RACE w Wiadomościach Google.
