Kowalczyk nie ma wątpliwości. Wskazał, kto zostanie mistrzem Polski

14 godzin temu
Po ekstraklasowej rundzie jesiennej wiadomo tyle, iż nic nie wiadomo. Niespotykanie ciasna tabela - lidera od ostatniej drużyny dzieli zaledwie 11 punktów - sprawia, iż żaden klub nie może ulgowo potraktować wiosennych kolejek. Wytypowanie mistrza kraju staje się rzeczą trudną, jednak są śmiałkowie, którzy się podejmują tego wyzwania. Wśród nich jest Wojciech Kowalczyk, który ma swojego faworyta.
Wczoraj rozegrane zostały ostatnie tegoroczne spotkania w Ekstraklasie. Zagłębie Lubin pokonało 1:0 Raków Częstochowa - był to ostatni domowy mecz Marka Papszuna w roli trenera tej drużyny. Motor Lublin zremisował 1:1 z Jagiellonią Białystok, a na zakończenie piłkarskiej niedzieli Piast po raz drugi w ciągu kilku dni zwyciężył z Legią Warszawa.


REKLAMA


Zobacz wideo Totalna degrengolada w Legii


Sezon 2025/26 przynosi multum niespodzianek. Jedną z nich jest niezwykle wyrównany poziom drużyn. Na pozycji lidera zimuje beniaminek z Płocka. Wisła zdobyła jednak zaledwie 30 punktów w rozegranych 18 meczach. Jest to jeden z najsłabszych wyników w historii Ekstraklasy, a także najgorszy w bieżącym sezonie w całej Europie.
Ekstrema widać również na drugim końcu tabeli. Najsłabsze jesienią Bruk-Bet Termalica Nieciecza oraz Legia Warszawa i tak mogą pochwalić się średnią powyżej punktu na mecz. Do liderującej Wisły strata jest naprawdę niewielka - zaledwie 11 punktów. Gdy poprzednim razem Legia przerwę zimową spędzała w strefie spadkowej - a było to zaledwie 4 lata temu - do liderującego wówczas Lecha Poznań Wojskowi tracili aż 26 punktów.


To oni zdobędą tytuł?
Tak ciasna tabela sprawia, iż niemal każda drużyna może marzyć o miejscu na podium, ale jednocześnie musi liczyć się z możliwością walki o utrzymanie. Konia z rzędem temu, kto poprawnie wytypuje kolejność klubów po zakończeniu sezonu. Na nieco mniejszą nagrodę zasłuży osoba, która odgadnie mistrza Polski 2025/26.
Swojego kandydata do majowego świętowania ma Wojciech Kowalczyk. Postawił na Jagiellonię Białystok, która zajmuje trzecie miejsce z punktem straty do płockiej Wisły. "Widać zmęczenie sezonem i innymi sytuacjami. Tyle, iż to faworyt dla mnie do wygrania ekstraklasy. Odpoczną chwilę i odpalą" - stwierdził we wpisie opublikowanym na Twitterze były reprezentant kraju.


Trudy jesieni dały się we znaki
Faktycznie, Jagiellonia może odczuwać zmęczenie kończącą się już rundą jesienną. Białostoczanie rozegrali już 30 spotkań w tym sezonie, tracąc impet w ostatnich tygodniach. Wczorajszy remis z Motorem Lublin był już piątym z rzędu meczem bez zwycięstwa. A sezon rozpoczął się niemal idealnie. Po szokującej porażce z Bruk-Bet Termaliką Jagiellonia nie przegrała w kolejnych osiemnastu spotkaniach.


Podopieczni Adriana Siemieńca przez zimową przerwą rozegrają jeszcze jedno spotkanie. W czwartek 18 grudnia o godzinie 21:00 zagrają na wyjeździe z AZ Alkmaar. Będzie to ostatni mecz fazy ligowej Ligi Konferencji. Tylko kataklizm mógłby odebrać Jagiellonii miejsce wśród najlepszych 24 drużyn, które będą grać na wiosnę w fazie play-off. Już teraz zapraszamy na relacje ze wszystkich meczów polskich drużyn w europejskich pucharach na stronie Sport.pl oraz do aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.
Idź do oryginalnego materiału