Po spadku z PGE Ekstraligi przyszłość INNPRO ROW-u Rybnik staje pod dużym znakiem zapytania. Najwięcej emocji budzi jednak nie skład drużyny na Metalkas 2. Ekstraligę, a przyszłość Krzysztofa Mrozka. Prezes klubu, który zarządza nim od 13 lat, w rozmowie z rybnik.com.pl przyznał otwarcie:
– Nie podjąłem jeszcze decyzji. Nie wiem, czy chcę dalej uczestniczyć w tej zabawie. Na trybunach jest zawsze parę tysięcy prezesów, trenerów i doradców od zawodników. o ile pojawi się taka osoba, to ten klub oddam w dobre ręce.
Rada Nadzorcza KS ROW Rybnik S.A. oficjalnie ogłosiła konkurs na prezesa klubu. Kadencja obecnego włodarza dobiega końca, a zainteresowani kandydaci mogą zgłaszać się do 15 października 2025 roku.
Wśród wymagań znajdują się m.in. minimum trzyletnie doświadczenie w żużlu oraz zdolność pozyskiwania środków zewnętrznych. Budżet spółki to ponad 15 milionów złotych, więc zadanie, jakie stoi przed przyszłym prezesem, nie będzie należeć do łatwych.
Niepewność co do przyszłości prezesa pojawiła się w momencie narastającej presji. Kilkudziesięciu kibiców ROW-u protestowało pod urzędem miasta, domagając się zmian i zarzucając Mrozkowi chaos organizacyjny.
Sam prezes odpiera te zarzuty, podkreślając, iż nie żyje ponad stan i nie kontraktuje zawodników, na których klub nie ma środków. – Myśmy to przegrali sportowo, ale przede wszystkim finansowo. Na chwilę obecną są dwa kluby w Ekstralidze, które moim zdaniem nie spełniają kryteriów finansowych, a są dopuszczane. Ja działam w granicach prawa handlowego i nie wydaję więcej, niż mam – zaznaczył.
Krzysztof Mrozek w 2013 roku wyprowadził ROW z dołka i potrafił wprowadzać go kilkukrotnie do PGE Ekstraligi, ale równie często jego kadencja była krytykowana przez fanów. Teraz sam przyznaje, iż może nie chcieć dalej prowadzić klubu.
Krzysztof Mrozek
