O tym, iż miniony sezon mógł być ostatnim dla Marcina Bułki w barwach Nicei, mówi się od wielu miesięcy. Nasz reprezentant wielokrotnie był łączony z transferem do innego klubu. W doniesieniach pojawiały się m.in. Galatasaray Stambuł czy AC Milan. Nic jednak konkretnego jak dotąd z tego nie wyszło. Teraz jednak na horyzoncie pojawił się zupełnie nowy gracz i to bardzo zaskakujący, bo mowa o beniaminku Premier League, czyli Sunderlandzie.
REKLAMA
Zobacz wideo Maria Andrejczyk: Sport jest kojarzony z rozrywką męską, brutalnością
Bułka pomoże im się utrzymać? Sunderland ma ambicje
Informacji o możliwym transferze dostarczył na portalu X Fabrizio Romano. Zdaniem włoskiego dziennikarza negocjacje już się zaczęły. - Sunderland rozpoczął rozmowy ws. sprowadzenia polskiego bramkarza Marcina Bułki w ramach ich ambitnego projektu. Kilka klubów interesowało się Bułką tego lata, ale to właśnie Sunderland w tej chwili negocjuje z Niceą - napisał Romano.
Jak feniks z popiołów
"Czarne Koty" niedawno zakończyły swoją odbudowę i drogę powrotną do Premier League. Po raz ostatni Stadium of Light widziało mecz w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii w 2017 roku. Sunderland zleciał wówczas z hukiem z ostatniego miejsca i na lata pogrążył się w marazmie. Kłopoty finansowe, lecąca na łeb na szyję forma sportowa, kolejny spadek i aż cztery sezony w League One (angielska trzecia liga). O klubie powstał słynny już serial dokumentalny "Sunderland 'Til I Die" ("Sunderland aż po grób") na Netflixie, który przysporzył im sporo fanów spoza Anglii.
W minionym sezonie sześciokrotni mistrzowie Anglii zajęli czwarte miejsce w Championship i w niesamowitych okolicznościach zwyciężyli baraże o awans. Zarówno w półfinałowym dwumeczu z Coventry City (1:1 i 2:1), jak i w finale z Sheffield United decydujące gole strzelali w doliczonym czasie gry. Ich podstawowym golkiperem był 25-letni wychowanek klubu Anthony Patterson (14 czystych kont, 45 meczów). Transfer do beniaminka Premier League wydawałby się dla Bułki krokiem w tył, zważywszy na to, iż Nicea zagra w eliminacjach do Ligi Mistrzów, dlatego nie wiadomo co na to sam Polak. Choć na pewno pod kątem historii samego klubu oraz potencjalnej ekspozycji dla najmocniejszych w Anglii nie byłby to ruch zły.