Legia ogłosiła Papszuna, a Boniek wypalił. "Powiedzmy to sobie uczciwie..."

2 godzin temu
- Pan Marek zostawia piękną zabawkę, która świetnie funkcjonuje - tak na przejście Marka Papszuna do Legii Warszawa zareagował Zbigniew Boniek. W ten sposób nawiązał do obecnej sytuacji byłego już klubu 51-latka - Rakowa Częstochowa. Do działań szkoleniowca odniósł się więc ze sporym dystansem. - Mógł spokojnie poczekać... - tłumaczył w rozmowie z Polsatem Sport.
"Marek Papszun od dnia 19 grudnia obejmuje funkcję trenera pierwszej drużyny Legii Warszawa" - poinformował w piątek klub ze stolicy. Tym samym to, co zapowiadano od dłuższego czasu, oficjalnie stało się faktem. Przenosiny byłego już szkoleniowca Rakowa zdążył już ocenić Zbigniew Boniek.

REKLAMA







Zobacz wideo Papszun "pożegnany" przez kibiców Rakowa. Żelazny: To nie mieści mi się w głowie



Boniek nie hamował się ws. Papszuna. "Mógł poczekać"
"Transfer" nastąpił zaledwie jeden dzień po zwycięstwie Rakowa z Omonią Nikozja 1:0 w ostatniej kolejce fazy ligowej Ligi Konferencji. Dzięki niej Raków zajął drugie miejsce w tabeli i awansował bezpośrednio do 1/8 finału. Mimo to Papszun wolał poprowadzić Legię, której w tych rozgrywkach już nie ma. Sam zresztą tego ukrywał i głośno deklarował taką chęć na konferencjach prasowych, co dla Bońka jest nieco niezrozumiałe. - Jak się patrzy na Papszuna, to można powiedzieć, iż to zamieszanie z jego nagłą chęcią odejścia do Legii było całkowicie niepotrzebne. Mógł w Rakowie spokojnie poczekać z tymi deklaracjami do końca tegorocznych rozgrywek - stwierdził w wywiadzie dla Polsatu Sport.


Były prezes PZPN-u wcale nie jest przekonany, iż Papszun podjął dobrą decyzję. - Pan Marek na pewno zostawia piękną zabawkę, która świetnie funkcjonuje. By wziąć się za coś, co nie za bardzo działa. Sam jestem ciekaw, jak mu to wyjdzie. Powiedzmy to sobie uczciwie, iż Legia nie jest łatwym klubem - wypalił wprost.
Tak Boniek podsumował Legię. "Nie zamierzam traktować poważnie"
W Legii nowy trener będzie musiał poradzić sobie z gigantycznym kryzysem. Piłkarze ze stolicy zaliczyli ostatnio najgorszą w historii serię 11 meczów bez zwycięstwa. Przerwali ją dopiero w czwartek, dzięki wygranej 4:1 z Lincoln Red Imps. Boniek tonował jednak nastroje. - Trudno mi cokolwiek powiedzieć po takim meczu. Po niektórych bramkach piłkarze Legii zachowywali się tak, jakby strzelili bramkę w Champions League. Tymczasem na 10 minut przed końcem w drużynie Lincolna wszedł 44-letni policjant Lee Casciaro, więc nie zamierzam traktować tego meczu na poważnie - podsumował.


Z komunikatu Legii wynika, iż umowa Marka Papszuna będzie obowiązywać do końca sezonu 2027/28. W rundzie wiosennej jego ekipa będzie rywalizowała już tylko na poziomie Ekstraklasy (z Ligi Konferencji i Pucharu Polski już odpadła - red.). Pierwszy oficjalny mecz pod wodzą nowego trenera Legioniści rozegrają 1 lutego. Zmierzą się wówczas z Koroną Kielce w 19. kolejce Ekstraklasy.
Idź do oryginalnego materiału