- Na pewno będzie jeszcze dyskusja. (...) To piłkarz, którego z jednej strony chciałbyś mieć w drużynie. Z drugiej jednak zastanawiasz się, czy za te pieniądze, lub ewentualnie za taką pensję, nie jesteś w stanie kupić kogoś młodszego, kto da nadzieję na podobną jakość, ale może i jakiś zarobek w przyszłości - mówił niedawno dyrektor sportowy Legii Michał Żewłakow. Chodziło oczywiście o Luquinhasa, który wiadomo już, iż nie zostanie wykupiony z Fortalezy.
REKLAMA
Zobacz wideo Awantura o Wojciecha Szczęsnego! Jaki on daje przykład? "Ukarałbym go" [To jest Sport.pl]
Tak Feio skomentować odejście gwiazdy Legii. "Mogę zdradzić, iż mieliśmy krótką rozmowę"
Legia w piątek potwierdziła, iż sobotnie spotkanie ze Stalą będzie ostatnim dla Brazylijczyka w barwach warszawskiego zespołu. Jak się okazuje, zwolennikiem pozostania piłkarza był szkoleniowiec Goncalo Feio. - Moje pierwsze pytanie, jak Michał Żewłakow powiedział mi, iż chce, żebym dalej prowadził Legię, było: czy Luquinhas może zostać. Myślę, iż to samo za siebie mówi - przekazał na pomeczowej konferencji prasowej.
Portugalczyk nie krył zadowolenia z 28-latka. - To był jego najlepszy sezon w karierze (...) Niesamowity piłkarz, niesamowity człowiek. Każdy z nas chciałby go zatrzymać. Poprzez jego odejście, już jesteśmy słabsi na dzień dobry - oznajmił. Feio wskazał, iż powodem takiej decyzji były finanse. - Klub nie jest w stanie zapłacić klauzuli, żeby Luqui został. Mogę zdradzić, iż mieliśmy krótką rozmowę w moim gabinecie przed chwilą. To była emocjonalny moment. Przykro, iż Luqui nie może z nami zostać - przyznał.
"Nasz brazylijski przyjacielu. Przez te wszystkiego lata dałeś nam wiele radości. Zawsze będziesz jednym z Nas!" - przekazano na oficjalnym profilu Legii. Luquinhas zaliczył w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach 45 spotkań, w których strzelił 13 goli i zanotował trzy asysty. Poza dwoma mistrzostwami Polski, które zdobył podczas pierwszej przygody z Legią, ostatnio dorzucił do tego Puchar Polski.
Jaka przyszłość czeka Goncalo Feio? "On mnie chce"
Jaka zatem przyszłość czeka samego szkoleniowca? Nie chciał tego ujawniać. - Myślę, iż konferencja prasowa nie jest dobrym miejscem, by rozmawiać o przedłużeniu umowy - powiedział. I nagle wspomniał o Michale Żewłakowie.
- Jestem wdzięczny za zaufanie i wsparcie Michałowi Żewłakowowi, nie tylko od kiedy jest w Legii. Bo on mnie chce. I walczy o mnie, czuję to codziennie - skwitował. Legia musi się spieszyć z rozmowami z Portugalczykiem, gdyż 10 lipca rozpocznie zmagania w el. Ligi Europy.