Leon Madsen pod ostrzałem. Producent silników wbija szpilę w zawodnika!

speedwaynews.pl 3 godzin temu

Transfer Leona Madsena do Stelmet Falubazu Zielona Góra był jedną z największych bomb transferowych ostatnich lat. Wydawało się, iż Duńczyk jest tak mocno związany z Włókniarzem Częstochowa, iż nic nie zdoła go stamtąd wyrwać. Tymczasem Stanisław Bińkowski i Adam Goliński dokonali niemożliwego, sprowadzając dwukrotnego wicemistrza świata i podpisując z nim dwuletni kontrakt.

Początek sezonu 2025 to jednak prawdziwy koszmar dla nowego lidera zielonogórzan. Leon Madsen prezentuje najgorszą dyspozycję od ponad dekady – jego średnia biegopunktowa wynosi zaledwie 1,769, co jest najsłabszym wynikiem od 2013 roku, gdy reprezentował Unię Tarnów. Po pięciu kolejkach ma na koncie tylko trzy wygrane biegi, co jest wynikiem fatalnym jak na zawodnika tej klasy.

Wielu ekspertów i kibiców doszukuje się przyczyn słabej formy w sprzęcie. Madsen zdecydował się w tym sezonie na fabryczne silniki GM, przygotowywane specjalnie dla niego. Jak się okazuje, problemy z ich dopasowaniem do torów i warunków atmosferycznych odbijają się wyraźnie na wynikach. Próba powrotu do silników z ubiegłego roku również nie przyniosła oczekiwanej poprawy.

Do całej sytuacji odniósł się… sam dystrybutor silników GM Engines, który w mediach społecznościowych zasugerował, iż winny nie jest sprzęt.

Hejterzy najwyraźniej nie są najlepiej poinformowani. Niestety dla Leona Madsena, w ostatnim domowym meczu zanotował jeden z najsłabszych wyników, zdobywając zaledwie 6 punktów na silniku typu „half-breed” od Kargera, praktycznie jadąc „pół prostej z tyłu” za rywalami – napisano na oficjalnym profilu GM Engines.

Dodano również, iż podczas wcześniejszego meczu we Wrocławiu Madsen korzystał z pełnej specyfikacji silnika GM i prezentował się znacznie lepiej.

Warto przypomnieć, iż podczas zawodów we Wrocławiu, startując na pełnym fabrycznym silniku GM, zdobył 9 punktów z bonusem i dorównywał prędkością na dystansie najszybszym zawodnikom Betard Sparty – dodali przedstawiciele firmy.

Przed Madsenem kilka dni przerwy, które mogą okazać się kluczowe. Już w przyszłą niedzielę Stelmet Falubaz pojedzie na torze w Częstochowie, czyli miejscu, które Duńczyk zna doskonale. jeżeli i tam nie odnotuje poprawy, będzie można mówić o poważnym kryzysie formy byłego lidera Włókniarza.

Leon Madsen (C) (fot. Vojtech Zavrel)
Leon Madsen
Idź do oryginalnego materiału