Marcin Najman staje w obronie Mariusza Pudzianowskiego! „Moi drodzy, coś tu jest nie tak”

3 dni temu


Marcin Najman murem za „Pudzianem”? Ojciec chrzestny polskich freak fightów szczerze o ostatnim występie Mariusza Pudzianowskiego i… pracy sędziego Tomasza Brondera.

W zeszłą sobotę w Gliwicach odbyła się kolejna gala KSW. Jej najbardziej medialnym pojedynkiem, o którym trąbił świat, było zestawienie – Mariusz Pudzianowski kontra Eddie Hall. Bazując na doświadczeniu obu rywali, zdawało się, iż Polaka czekać będzie dość łatwa przeprawa, jednakże rzeczywiście okazała się być odmienna.

Brytyjski, były strongman zmiótł Mariusza, nie dając mu jakiekolwiek przestrzeni na cokolwiek, wygrywając z nim w ciągu pół minuty i szokując świat.

ZOBACZ TAKŻE: BANGER! Były zawodnik KSW kontra były zawodnik UFC na LFL 18

W trakcie tego pojedynku doszło jednak do pewnego incydentu, na który skarżył się Mariusz. Mowa o niezgodnych z regulaminem sędziowskim uderzeniach w tył głowy, na które pozwolił sobie Eddie. Mało kto zwrócił na to specjalną uwagę, podczas gdy Pudzianowski niemalże wprost mówi o tym, iż to była przyczyna porażki.

„Pudzilla” w związku z tą przegraną mierzy się z hejtem i licznymi kpinami ze strony fanów. W jego obronie stanął ostatnio jeden z jego byłych rywali. Poniżej słowa Marcina Najmana:

Widzę, iż duży hejt spada na Pudziana. To prawda, iż klepał ciosy. To prawda, iż tego dnia i tak dostałby wpie*dol. Prawdą też jest, iż oberwał w tym głowy i to nie jeden raz… sędzia nie zareagował, a gdy ta p*zda Cios dostała obcierkę w tył głowy, to zostałem zdyskwalifikowany. Moi drodzy, coś tu jest kurczę nie tak. Już nie chcę dodawać do pieca, iż to ten sam sędzia, który mnie zdjął z Salety podczas KSW 14 z pełnego dosiadu, ale coś jest ku*wa nie tak.

Sprostuję słowa „El Testosterona” – sędzia Bronder zwrócił uwagę Hallowi na nieprzepisowe uderzenia, a ten niezwłocznie się zreflektował.

Co natomiast teraz z byłym, najsilniejszym człowiekiem na świecie? Zdaje się, iż przejdzie on do świata freaków, natomiast nie można jeszcze mieć pewności. Zgodnie z doniesieniami powinien jednak zawalczyć na gali FAME 26.

Idź do oryginalnego materiału