
Marcin Wrzosek wypowiedział się o szansach Arka Wrzoska w zbliżającym się pojedynku z Philem De Friesem. Były mistrz KSW oczywiście trzyma kciuki za rodaka, natomiast co myśli obiektywnie o tym zestawieniu?
Już tylko tydzień dzieli nas od gali XTB KSW 107 w Trójmieście. Przypomnijmy, iż walką wieczoru tego wydarzenia będzie konfrontacja o pas królewskiej kategorii wagowej, w której zmierzą się – Phil De Fries oraz Arkadiusz Wrzosek.
Brytyjczyk od lat jest niepokonanym mistrzem, z kolei Arek jest po dziś niepokonanym zawodnikiem w MMA, którego ręce i nogi sieją popłoch. Z pewnością Phil będzie próbował przenieść ten pojedynek do parteru, w którym z całą pewnością będzie miał przewagę nad kibicem Legii Warszawa. Walka zaczyna się jednak od stójki….
ZOBACZ TAKŻE: Merab Dvalishvili i Sean O’Malley oko w oko. Ostatnie spotkanie przed rewanżem
Na temat ich pojedynku wypowiedział się ostatnio były mistrz kat. piórkowej KSW – Marcin Wrzosek. „The Polish Zombie” w jednym z ostatnich wywiadów przedstawił swoją perspektywę, dzieląc się przy okazji tym, co zdradził mu „Hightower”:
No ja jestem team Wrzosek, wiadomo. Jak mogłoby być inaczej? Liczę na to, liczę na to. Uważam, iż Arek ma bardzo duże szanse, żeby to zrobić. (…) Powiedział mi, iż bardzo dużo wkłada w zapasy, iż ma taki nakład pracy, jak to miało miejsce z kick-boxingiem, bo to jest jedyna droga, żeby osiągnąć mistrzowski poziom w czymkolwiek.
Oczywiście faworytem przed tą walką jest Anglik. Nie mniej jednak Arek z pewnością ma argumenty przemawiające za tym, aby zdetronizować De Friesa, zapisując się złotymi zgłoskami w historii organizacji KSW.