Mateusz Rębecki czeka na powrót do klatki UFC! „Chciałbym się bić z osobami tylko wyżej ode mnie”

2 godzin temu


Czekający na powrót do oktagonu Mateusz Rębecki opowiedział o swojej obecnej sytuacji w największej organizacji na świecie. „Chińczyk” jest żądny wyzwań i liczy na to, iż będzie się głównie mierzył z rywalami będącymi ponad nim w hierarchii kategorii lekkiej UFC.

Mateusz Rębecki przebywa w tej chwili w Polsce. Wrócił niedawno z Florydy, na której w „ATT” pracował nad swoimi umiejętnościami i czekał na ewentualną walkę, której jak wiadomo się nie doczekał.

O jego najbliższe plany sportowe został zapytany przez Bartosza Olesia z “Polish Fighters”. Poniżej wypowiedź Matiego:

Na razie trzeba czekać, UFC mówiło, iż zastanawia się nad zestawieniem mnie z kimś, więc muszę się uzbroić w cierpliwość. – powiedział “Chińczyk”. Polski lekki czeka na walkę już kilka miesięcy.

Mateusz odrzucił ofertę na lutową galę w Riyadzie. Jego rywalem miał być Fares Ziam. Były mistrz FEN nie skorzystał z bitewnych usług Algierczyka urodzonego we Francji. Powodem była za duża waga i przeziębienie.

Co ciekawe, Mateusz Gamrot również odrzucił propozycję udziału w tym wydarzeniu. Mowa oczywiście o jego niedoszłym rewanżu z Rafaelem Fizievem, do którego wtedy nie doszło z powodu zbyt krótkiego, potencjalnego obozu przygotowawczego „Gamera”.

ZOBACZ TAKŻE: Dwie walki mistrzowskie na UFC 317! Wraca Ilia Topuria, ale rywal zaskakujący!

Ze starcia z Benoit Saint-Denis na UFC 315 wypadł Joel Alvarez. Polak był chętny i w gotowości, aby wskoczyć do walki w Montrealu. Ostatecznie zdecydowano się na Kyle’a Propelca, który został poddany przez “Boga Wojny” w drugiej odsłonie pojedynku.

Mateusz był wówczas jednym z chętnych do zastąpienia „El Fenomeno”:

Chciałem się bić z Benoit Saint-Denis, ale nie wyszło, ale no na pewno dla UFC znaczy to, iż jestem gotowy i wyrażam chęć.

Ponadto, były zawodnik FEN wypowiedział się nt. swojego przyszłego występu. Co prawda nie rzucił nikomu rękawicy, aczkolwiek jasno dał do zrozumienia, iż liczy na walki z zawodnikami, z którymi wygrane mogłyby zaowocować znaczącym awansem w strukturze kat. lekkiej:

Tak naprawdę chciałbym się bić z osobami tylko wyżej ode mnie. To jest dla mnie priorytet.

Mateusz Rębecki czeka na powrót do klatki!

Otrzymanie rywala z rankingu nie jest w tej chwili szczególnie realistyczne, jednak jest kilku zawodników, z którymi mógłby zmierzyć się Polak. Mowa o kilku zawodnikach, którzy – podobnie jak Rębecki – są na przedpolu walki o TOP 15 dywizji lekkiej.

“Rebeasti” za 2-3 tygodnie ma w planach wrócić do Stanów Zjednoczonych i spokojnie czekać, aż otrzyma jakąś propozycję. Chyba, iż dostanie wcześniejszy termin walki w Europie lub na Wschodzie. Plany ulegną wtedy pewnej modyfikacji. Natomiast priorytetem dla naszego zawodnika są treningi na matach American Top Team w Miami.

Mateusz Rębecki ostatni raz w klatce UFC był widziany w październiku, kiedy to po wyniszczającej wojnie pokonał Myktybeka Orolbaia w Abu Dhabi. Sama walka została okrzyknięta – chociażby przez Dana White’a – jedną z najlepszych w minionym roku. Bilans Rębeckiego w amerykańskiej organizacji to w tej chwili 4-1.

Autorem tego artykułu jest: Oskar Szymański

Idź do oryginalnego materiału