Iga Świątek (4. WTA) po raz pierwszy w karierze zagra w finale Wimbledonu. Po drodze przegrała tylko jedną partię, a w dwóch setach pokonała m.in. Ludmiłę Samsonową (19. WTA), Clarę Tauson (22. WTA) oraz Belindę Bencic (35. WTA). I zdecydowanie nie jest na straconej pozycji w starciu z Amandą Anisimovą (12. WTA).
REKLAMA
Zobacz wideo Wimbledon porwał Polaków! Tak bawią się nasi kibice
Iga Świątek zagra o tytuł Wimbledonu. Marcin Matkowski krótko. "Jestem bardzo zaskoczony"
Pod wrażeniem ostatnich wyczynów Polki jest Marcin Matkowski, były tenisista, finalista US Open 2011 w deblu (grał w parze z Mariuszem Fyrstenbergiem) oraz US Open 2012 i French Open 2015 w grze mieszanej. - Jestem bardzo zaskoczony. Nie spodziewałem się takich wyników. Brak presji o wyniki na Wimbledonie jej służy - powiedział w wywiadzie dla WP SportoweFakty.
Następnie Matkowski wskazał, jakie widzi różnice w grze Świątek. Głównie rzuciły mu się w oczy kwestie związane ze sferą mentalną, a nie techniką tenisową. - Jest dużo pewniejsza siebie, a w tenisie to jest bardzo ważne i o wszystkim decyduje. o ile masz czystą głowę i podchodzisz do meczów bez wielkich oczekiwań, to niespodziewanie może ułożyć ci się wszystko w idealny turniej. Wielkich zmian w jej stylu przecież nie ma, ale widać zadowolenie z gry - stwierdził.
Marcin Matkowski nie ma złudzeń ws. Igi Świątek przed finałem Wimbledonu. "Wykorzystać szansę"
44-latek jasno ocenia szanse Polki przed londyńskim finałem. - W sobotę pewnie zdobędzie swój szósty tytuł wielkoszlemowy - oznajmił. I nie sądzi, iż będzie jej ciążyć rola faworytki w spotkaniu z Anisimovą, gdyż zdążyła do tego przywyknąć.
Zobacz też: Tak Świątek mówi o Anisimovej przed finałem Wimbledonu. Poszło w świat
- W Londynie w każdym meczu była faworytką [...]. Miała trudniejsze mecze, ale bardzo dobrze z tym sobie poradziła - powiedział. I sądzi, iż wielkie napięcie towarzyszące decydującej rozgrywce będzie mniejszym problemem dla polskiej tenisistki.
- Nie będzie to Idze przeszkadzało. W końcu już pięć razy grała w finale wielkoszlemowego turnieju i za każdym razem wygrywała. Anisimova pierwszy raz będzie występować w finale (Wielkiego Szlema - red.) i to na niej będzie ciążyła większa presja. Świątek będzie chciała wykorzystać szanse - stwierdził.
Matkowski postawił tezę, iż jeżeli 24-latka zwycięży, to cały sezon "będzie można zaliczyć do udanych". - Nieważne, co się później stanie. Te wszystkie nieprzyjemne wyniki powinny odejść już w zapomnienie. Zwycięstwo w turnieju wielkoszlemowym to ogromny sukces - podkreślił.
Szczególnie iż nie byłby to kolejny tytuł w Paryżu, a na kortach trawiastych, gdzie zawodniczka radziła sobie znacznie gorzej. - To byłoby dla niej niesamowite osiągnięcie. Myślę, iż to ją tylko napędzi i da dużo pozytywnej energii na kolejne turnieje - podsumował.
Finał Wimbledonu pomiędzy Igą Świątek oraz Amandą Anisimovą zostanie rozegrany w sobotę o godz. 17:00 czasu polskiego. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.