"Mimo iż Barcelona ma w składzie Lewandowskiego, jednego z najskuteczniejszych strzelców XXI wieku, to już w sierpniu skończy on 37 lat. Dlatego też pozyskanie długoterminowego następcy jest konieczne i to w stosunkowo niedalekiej przyszłości. Oczywiście nie ma pośpiechu, by rezygnować z Polaka, bo ten wciąż notuje imponujące liczby. (...) Ale Lewandowski nie będzie grał wiecznie" - podkreślali dziennikarze "Sports Illustrated". Wydaje się, iż podobne zdanie ma też sama FC Barcelona.
REKLAMA
Zobacz wideo
Media: FC Barcelona rozmawia z następcami Lewandowskiego. To wielkie nazwiska
Jak informuje portal soyfutbol.com, kataloński klub rozgląda się za piłkarzem, który będzie w stanie wejść w buty polskiego napastnika. I rzekomo znalazła godnych następców. Ba, prowadzi z nimi negocjacje. Pierwsze z nazwisk już od dłuższego czasu łączone jest z klubem. To Julian Alvarez. Dziennikarze wskazali, dlaczego Barcelonie zależy na tym transferze. "Joan Laporta i jego współpracownicy postrzegają Argentyńczyka jako nowoczesnego napastnika. Jest wszechstronny, techniczny, dobrze pressuje i ma doskonałego ducha zespołowego. Dodatkowo idealnie wpisuje się w dynamiczny styl gry oparty na wysokim pressingu, którego szuka Hansi Flick" - czytamy.
Jest też zdecydowanie tańszy i bardziej w zasięgu Barcelony, aniżeli drugi potencjalny sukcesor Lewandowskiego. A kto jest tym drugim kandydatem? To Erling Braut Haaland. Jednak jak zauważają dziennikarze, Norweg mógłby wnieść coś więcej do zespołu niż Argentyńczyk - nie tylko umiejętności sportowe, ale i wzmocniłoby klub pod względem komercyjnym. "Problem w tym, iż jego ściągnięcie wymagałoby restrukturyzacji finansowej" - pisała redakcja.
Zobacz też: Cały świat zobaczył, co zrobiła Barcelona. Globalny skandal.
Mimo prawie 37 lat na karku Lewandowski wciąż prezentuje wysoką formę
Oczywiście wyżej wspomniane transfery planowane są najwcześniej w 2026 roku. Do tego czasu numerem "9" powinien być Lewandowski. I Polak udowadnia, iż w nadchodzącym sezonie będzie groźny. Podczas tournée po Azji strzelił dwie bramki w trzech sparingach. Media mocno go chwaliły, głównie za zaangażowanie i intensywność gry. Teraz przed Barceloną i Lewandowskim start sezonu. Już 16 sierpnia zagrają z RCD Mallorca w ramach 1. kolejki La Liga.