Sezon 2024/2025 powoli dobiega końca i chyba żaden kibic Realu Madryt nie powie, iż za jego klubem udany czas. Piłkarze ze stolicy Hiszpanii półfinały Ligi Mistrzów śledzą sprzed telewizora, bowiem w ćwierćfinale doznali dotkliwej porażki z Arsenalem (0:3, 1:2). Przegrali także w finałach Superpucharu Hiszpanii i Pucharu Króla z Barceloną. Plecy Katalończyków oglądają póki co w wyścigu o mistrzostwo Hiszpanii - jedyne trofeum, jakie wciąż mogą zdobyć.
REKLAMA
Zobacz wideo Duet Szczęsny - Krychowiak powraca! Co tam się działo
Ancelotti nie dla Brazylii? Nowa przeszkoda
Może się okazać, iż będzie to ostatni puchar wywalczony w Realu Madryt przez Carlo Ancelottiego. Jego nazwisko od wielu tygodni jest przedmiotem spekulacji medialnych. Mówi się, iż Włoch niedługo opuści Santiago Bernabeu i zakończy swoją drugą kadencję w stolicy Hiszpanii.
To dla Realu okazja na odświeżenie zespołu i myśli szkoleniowej, a dla doświadczonego Ancelottiego poszukanie nowych wyzwań w karierze trenerskiej. Według doniesień dziennikarzy jego usługami wciąż zainteresowana jest reprezentacja Brazylii, która od marca poszukuje selekcjonera i stabilizacji utraconej przed dwoma laty przez odejście Tite.
Sytuacja Ancelottiego ma się wyjaśnić 25 maja - wówczas, jak sam zapowiadał, poinformuje opinię publiczną o swoich planach. Dziennikarze nie zamierzają jednak czekać i już snują teorie dotyczące jego przyszłości. Madrycki dziennik "AS" przekazał nowe wieści w sprawie potencjalnego pracodawcy Ancelottiego - reprezentacji Brazylii.
"Kiedy wszystko wydawało się zmierzać ku szczęśliwemu zakończeniu, na drodze Brazylii i Carlo Ancelottiego pojawił się nowy problem. Według doniesień z kraju Ednaldo Rodrigues, prezes Brazylijskiej Konfederacji Piłkarskiej (CBF), może zostać usunięty ze stanowiska w najbliższych dniach" - czytamy.
Rodrigues w 2023 roku został oskarżony o zmianę zasad wyborczych instytucji w nieprzejrzysty sposób, a na stanowisko został przywrócony zaledwie trzy miesiące temu. Jednak - jak donoszą brazylijskie media - 28 maja ma się odbyć jego proces. To może storpedować pomysł zatrudnienia Ancelottiego. Czas pokaże, czy tak się rzeczywiście stanie.