Miał złamany mostek i… jechał dalej! Szokujące sceny w meczu KLŻ

speedwaynews.pl 5 godzin temu

Mario Häusl, jeden z liderów formacji juniorskiej Trans MF Landshut Devils, doznał kontuzji po groźnym upadku w meczu przeciwko Ultrapur Startowi Gniezno. Mimo zalecenia lekarzy, by wycofał się z dalszej rywalizacji, młody żużlowiec zdecydował się kontynuować zawody – z poważnymi obrażeniami.

Dotychczas Mario Häusl prezentował się bardzo solidnie. Ze średnią 1,500 punktu na bieg jest trzecim najskuteczniejszym juniorem w Krajowej Lidze Żużlowej. Lepsi od niego są jedynie Patryk Budniak (1,706) i Nikita Kaulin (1,538). W czternastu dotychczasowych biegach tylko trzy razy nie zdobył punktów.

Do jednego z takich biegów doszło w domowym spotkaniu z Gnieznem. W drugim wyścigu dnia Häusl zanotował groźny upadek, po którym lekarze chcieli zabronić mu dalszego startu. Ten jednak – mimo ogromnego bólu – zdecydował się wrócić na tor. W kolejnych dwóch wyścigach zdobył 3 punkty i 2 bonusy, pokonując m.in. Kevina Fajfera i Marcela Juskowiaka.

Po meczu zawodnik udał się do szpitala. Skarżył się na silny ból w klatce piersiowej i brak możliwości poruszania prawą ręką. Szczegółowe badania wykazały: lekkie złamanie mostka, silne stłuczenie dłoni i łydki oraz naderwanie włókien mięśniowych w nodze.

Jego występ w najbliższą sobotę w eliminacjach SGP2 w Pardubicach stoi pod znakiem zapytania. Zawodnik ma tam rozpocząć każdą serię startów z numerem 1. Kluczowa będzie pomoc fizjoterapeuty i ewentualna decyzja samego żużlowca.

Na niedzielę zaplanowano wyjazdowy mecz Trans MF Landshut Devils z ekipą z Krakowa. Niemiecki zespół wciąż czeka na pierwsze ligowe punkty w sezonie.

Lekarze chcieli mnie wycofać po upadku, ale nie mogłem zostawić zespołu. Pojechałem z bólem, dając z siebie wszystko. Dopiero wieczorem okazało się, iż mam lekkie złamanie mostka i mocne stłuczenia – powiedział Mario Häusl za pośrednictwem social mediów.

Mario Häusl (Ż)
Mario Häusl (z prawej)
Idź do oryginalnego materiału