Michael Chandler robi sobie przerwę od startów! Amerykanin zabrał głos ws. swojej przyszłości

1 dzień temu


Michael Chandler zamierza zrobić sobie przerwę od startów. Amerykanin przyznał, iż potrzebuje złapać chwilę oddechu.

Z pewnością Michael Chandler nie wyobrażał sobie, iż jego przygoda z Ultimate Fighting Championship potoczy się w ten sposób, gdy dołączał do amerykańskiego giganta. Na siedem walk pod egidą UFC „Żelazny” wygrał zaledwie dwie.

Ostatni pojedynek 39-latek stoczył w kwietniu bieżącego roku. Podczas UFC 314 przegrał z kretesem z Paddym Pimblettem, który zdominował i zdemolował „Żelaznego”, rozbijając go w trzeciej rundzie.

Poza tym Michael Chandler narzucił sobie niezwykle intensywne tempo. W ciągu czterech lat aż siedmiokrotnie stawał do walki w klatce Ultimate Fighting Championship. Dodatkowo Amerykanin rywalizował z czołowymi zawodnikami w kategorii do 70 kilogramów.

To sprawiło, iż Michael Chandler na razie nie chce wracać do oktagonu. W rozmowie z MMA Junkie „Żelazny” zdradził, iż poinformował Ultimate Fighting Championship, aby w tym momencie nie dzwonili do niego z kolejnymi propozycjami walk.

Zdecydowanie zamierzam zrobić sobie trochę przerwy – wezmę lato wolne. Już rozmawiałem z UFC, że: Hej, nie dzwońcie do mnie w sprawie letnich gal. Pojawię się, będę kibicem, zrobię kilka występów, będę częścią marki UFC, ale muszę zrobić sobie trochę przerwy i wyleczyć moje ciało. Potem zobaczymy, co dalej. Oczywiście jest mnóstwo różnych nazwisk, mnóstwo możliwości, i zobaczymy.

Nie da się ukryć, iż Michael Chandler ma już swoje lata. niedługo Amerykanin obchodzić będzie czterdzieste urodziny, a lata spędzone na uprawianiu zawodowego sportu zaczynają dawać o sobie znać. Z pewnością „Żelazny” jeszcze wróci do klatki Ultimate Fighting Championship, ale jego kariera wielkimi krokami zbliża się ku końcowi.

ZOBACZ TAKŻE: Strike King 5: Tomasz Sarara nokautuje Włocha w 2. rundzie. Z narożnika rywala poleciał ręcznik!

Czy Waszym zdaniem Michael Chandler ma szansę wrócić na zwycięską ścieżkę? Jak zawsze, czekamy na Wasze komentarze.

Idź do oryginalnego materiału