12 czerwca Michał Probierz podał się do dymisji ze stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski po tym, jak kadra przegrała 1:2 z Finlandią w eliminacjach mistrzostw świata oraz po zamieszaniu związanym z odebraniem opaski kapitańskiej Robertowi Lewandowskiemu. Kadra czeka na nowego szkoleniowca, a Probierz wolny czas może wykorzystać na grę w golfa.
REKLAMA
Zobacz wideo Kobiety chcą zarabiać tyle samo co mężczyźni? Moura Pietrzak: Potrzebujemy dobrego wynagrodzenia, by móc po prostu grać
Cezary Kulesza skomentował decyzję Michała Probierza o podaniu się do dymisji
A jak na decyzję Michała Probierza patrzy prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezary Kulesza? Szef rodzimej piłki wypowiedział się o tym w rozmowie z portalem Gol24.pl. - Podał się do dymisji, ponieważ – jak zakładam – nie mógł pogodzić się z porażką z Finlandią - analizował Kulesza.
Zobacz też: Oto nowy selekcjoner reprezentacji Polski? "Wszystko pod kontrolą"
- Nie mógł jej znieść, bo poleciał do Helsinek po zwycięstwo, był przekonany, iż zespół jest w wystarczająco dobrej dyspozycji, aby nie obawiać się o utratę choćby jednego punktu. Nie założył tylko błędów indywidualnych zawodników… Wspierałem go po tej porażce, bo jesteśmy w PZPN jedną drużyną bez względu na wynik - dodał prezes PZPN-u.
Kulesza stwierdził, iż nie powinno się porównywać obecnej reprezentacji Polski do tej, która na Euro 2016 była o włos od półfinału. - Uważam, iż nie można porównywać tamtej drużyny do żadnej kolejnej. Wówczas przecież nasz zespół narodowy tworzyli zawodnicy, którzy byli istotnymi zawodnikami znaczących zachodnich klubów. Nie tylko Robert Lewandowski. Łukasz Piszczek był uznawany za jednego z najlepszych prawych obrońców na świecie, Kuba Błaszczykowski znajdował się w topowej formie, Kamil Glik był kapitanem Torino i rozgrywał bardzo dobry sezon, po którym trafił do Monaco. Grzesiek Krychowiak wygrał z Sevillą Ligę Europy i zapracował na kontrakt z PSG, w doskonałej dyspozycji był Arek Milik, a Kamil Grosicki świetnie dawał radę w Rennais - wymieniał.
- Dziś pozycje naszych piłkarzy w zespołach klubowych są dalekie od tamtej sytuacji, ale jako kibice wciąż żyjemy przeszłością. Tymczasem to już inny zestaw zawodników, więc i oczekiwania wobec zespołu czasem mamy zbyt wygórowane - podsumował Kulesza, który w poniedziałek najpewniej zostanie wybrany na drugą czteroletnią kadencję na stanowisku prezesa PZPN-u.