Niebywałe, co zrobiła Linette! Było już 2:5. Szaleństwo

3 godzin temu
Udany rewanż Magdy Linette! Reprezentantka Polski odegrała się na Clarze Tauson za porażkę w I rundzie Roland Garros i awansowała do półfinału turnieju WTA 250 w Nottingham! Pierwszy set niemal bezbłędny, drugi był kompletnie szalony, pełny zwrotów akcji. Jednak oba skończyły się pomyślnie dla Polki, która triumfowała 6:2, 7:5! To będzie dla niej pierwszy "trawiasty" półfinał w karierze.
Ostatnie tygodnie dla Magdy Linette nie były zbyt udane, ale po trzech porażkach z rzędu przyszło odkupienie podczas turnieju WTA 250 w Nottingham. Polka pokonała już dwa nastoletnie talenty - Alexandrę Ealą oraz Mingge Xu. W ćwierćfinale czekało ją starcie z kolejną utalentowaną tenisistką, choć już znacznie bardziej doświadczoną Clarą Tauson.


REKLAMA


Zobacz wideo Łukasz Fabiański potwierdza zainteresowanie Legii Warszawa! "Rozmawiałem z Michałem"


Wyborny set Linette podyktował warunki
Obie zawodniczki spotkały się niecały miesiąc temu podczas pierwszej rundy Roland Garros. Wówczas to 22-letnia Dunka była górą w trzech setach. Na brytyjskiej trawie także była stawiana w roli faworytki, jednakże 33-letnia Linette wielokrotnie udowadniała, iż stać ją na sprawianie takich niespodzianek. W tym roku wygrała już dwa mecze na trawie, czyli o jeden więcej niż w zeszłym roku.


Dla Polki był to czwarty ćwierćfinał w tym sezonie. W żadnym z dotychczasowych nie udało jej się przebrnąć do kolejnego etapu, ale początek starcia z Tauson napawał optymizmem. Poznanianka już w pierwszym gemie przełamała rywalkę. Mądrze rozrzucała ją po linii końcowej, operowała slajsem, a jak wiadomo, mobilność oraz praca nóg to nie są atuty Dunki. To dało kolejnego break na 4:1. Tauson coraz częściej była frustrowana i spoglądała w kierunku trenera. Magdę Linette z równowagi nie wytrąciła chwila strata jednego przełamania. Wciąż grała sumiennie i konsekwentnie budowały akcje, dzięki czemu po 33 minutach wygrała pierwszego seta 6:2.


Pięć gemów dla jednej, pięć gemów dla drugiej. Przedziwny drugi set
Na początku drugiej partii doszło do istotnej sytuacji. Przy stanie 30:30 i podaniu Tauson, wywołany został aut po zagraniu Dunki. Ta najpierw złapała się z głowę, a potem zaczęła długą dyskusję przy siatce z panią arbiter. W Nottingham nie ma systemu challenge, więc nic nie mogła wskórać. Negatywne emocje długo nie mogły opuścić 22-latki, która przegrywała 2:6, 0:2. Tenis rządzi się jednak swoimi prawami i czasem zupełnie nagle dzieją się rzeczy nieprzewidziane. Tak też było w tym wypadku. Linette dwukrotnie straciła swoje podanie na skutek agresywnych returnów rywalki, a w dodatku sama narobiła błędów.
W efekcie przegrała aż pięć gemów z rzędu! Wzięła się ta zapaść zupełnie znikąd, a Tauson sprawiała wrażenie nowo narodzonej. Agresywna, skuteczna, pewna siebie. Aż nagle... sytuacja znów się odwróciła. Linette z trudem co prawda obroniła w końcu podanie, ale po chwili przełamała Dunkę do zera! Kolejny gem także powędrował na jej konto i z 2:5 zrobiło się 5:5. Zupełnie pozbawiony logiki ten set. Najważniejsze jednak, iż zakończony pomyślnie dla Polki. Tauson ewidentnie miała dość, była zdenerwowana i w ostatnich dwóch gemów popełniła mnóstwo błędów. Linette wykorzystała to i wygrała cały mecz 6:2, 7:5!


Niewytłumaczalne rzeczy działy się w drugiej partii, ale na koniec liczy się wynik. A wynik jest dziś korzystny dla Linette! Polka udanie rewanżuje się Tauson za Roland Garros i już może czekać na półfinał, w którym zmierzy się z Ukrainką Dajaną Jastremską.
Idź do oryginalnego materiału