Ludmiła Samsonowa (20. WTA) była zdecydowaną faworytką meczu II rundy z Priscillą Hon (126. WTA). Nie dość, iż w rankingu zawodniczki dzieli aż 106 miejsc, to jeszcze Australijka pochodzenia chińskiego nigdy w swojej karierze nie awansowała do III rundy turnieju wielkoszlemowego. W dodatku do turnieju głównego w US Open 2025 dotarła z kwalifikacji (nie straciła w nich seta).
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Iga Świątek! Englert, Daniec, Strasburger i wiele innych gwiazd błyszczy na korcie
Sensacja w US Open. Rosjanka przegrała z kwalifikantką
Pierwszy set był zgodnie z planem i zakończył się wygraną Samsonowej 6:4, choć przegrywała 0:3. Od drugiej partii nastąpił sensacyjny zwrot. O losach drugiej zdecydowało jedno przełamanie na korzyść Ho. W decydującym secie Samsonowa prowadziła 2:1 i przegrała pięć gemów z rzędu. Sensacja stała się faktem.
Hon miała aż 18 asów (rywalka 7), więcej winnerów (36-21) i popełniła mniej niewymuszonych błędów (23-30).
"27-latka poczyniła w ostatnich miesiącach duże postępy, najpierw kwalifikując się do Wimbledonu po raz pierwszy w historii, a teraz notując serię pięciu zwycięstw w Nowym Jorku, sięgającą kwalifikacji. Nic dziwnego, iż jest zachwycona" - pisze australijski foxsports.
- To był istny rollercoaster emocji. Starałam się trzymać nerwy na wodzy, choćby po zakwalifikowaniu się i wygraniu pierwszej rundy. Pomyślałam sobie: Nie czuję się za dobrze, bo ilekroć pozwalam sobie czuć się trochę za dobrze, prawie zawsze przegrywałam. Jestem zadowolona, iż przynajmniej przez jeden dzień mogę cieszyć się zwycięstwem. Kiedy to do mnie dotarło, popłynęły łzy. To zwycięstwo wiele dla mnie znaczy. Obserwowałam wiele moich przyjaciół, którzy wygrywali i myślałam sobie: 'Czemu nigdy nie ja?' - przyznała Hon po meczu.
Przyznała też, iż już miała dość pochwał.
- Tak wiele ludzi mówiło: Och, jesteś taka utalentowana, a ja mam dość słuchania, iż jestem utalentowana. Chcę zrobić naprawdę coś wielkiego. To zwycięstwo jest zdecydowanie wielkim osiągnięciem, dodaje mi wiary w siebie. To była ogromna przeszkoda, którą pokonałam. W dodatku to mój ulubiony turniej wielkoszlemowy, oprócz Australian Open, więc nie mogłabym być teraz bardziej szczęśliwa. Uwielbiam Nowy Jork. Kibice są niesamowici, jest tu tyle energii i tyle się dzieje - dodała Hon.
Skrót z jej meczu z Samsonową można zobaczyć tutaj.
Zobacz także: Rybakina prowadziła 6:3. Nagle zwrot w meczu z 18-latką
Australijka w III rundzie zmierzy się z Amerykanką Ann Li (58. WTA), która niespodziewanie pokonała 6:3, 6:3 Belindę Bencić (Szwajcaria, 19. WTA).
II runda US Open: Ludmiła Samsonowa - Priscilla Hon 6:4, 3:6, 2:6
Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl! Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU