Szok i niedowierzanie - to jedne z pierwszych słów, które cisną się na usta po tym, jak potoczył się pierwszy set meczu Igi Świątek z Jeleną Rybakiną w czwartej rundzie Rolanda Garrosa. Obrończyni tytułu została totalnie stłamszona przez wielką rywalkę z Kazachstanu, i nie licząc końcówki tej partii, wszystkie gemy układały się pod dyktando rywalki. Polki w biedzie jednak nie zostawili kibice, co w takich momentach jest niezwykle ważne.