Ogromny problem Barcelony. Tego nikt się nie spodziewał

3 godzin temu
Budowa nowego Camp Nou może już uchodzić w Barcelonie za małą gehennę. Stadion, na którego trybunach fani Blaugrany pierwotnie mieli zasiąść już w 2024 roku, zalicza kolejne opóźnienia. Tym razem ważą się losy rozegrania na nim prestiżowego spotkania, będącego symboliczną inauguracją sezonu. Co najgorsze, klub aktualnie nie posiada alternatywnego miejsca, by przenieść ten mecz.
Budowa nowego Spotify Camp Nou ruszyła w 2022 roku. Pojemność docelowa obiektu wynosić będzie aż 105 tysięcy, wszystkie miejsca będą zadaszone, a przy tym znacznie powiększono strefę VIP. Ten bardzo ambitny projekt kosztował klub 1,07 miliarda euro i to wyłączając zagospodarowanie terenów wokół niego. Głównym wykonawcą została firma Limak Construction z Turcji. Do czasu ukończenia budowy domowym obiektem pierwszej drużyny FC Barcelony został Estadi Olímpic Lluís Companys o pojemności 50 tysięcy kibiców. Stadion ten w 1992 roku był główną areną zmagań podczas letnich igrzysk olimpijskich.


REKLAMA


Zobacz wideo Barcelona w końcu doczeka się nowego stadionu?! 1,5 miliarda euro


Ciągłe opóźnienia. Kolejny mecz przełożony
Problem polega na tym, iż pierwotnie klub zakładał przynajmniej częściowe otwarcie Camp Nou już pod koniec 2024 roku. Tymczasem Barcelona dalej gra mecze u siebie na stadionie olimpijskim, co boli zarówno fanów, jak i samą organizację. Kibice mogą czuć z tego powodu niedosyt, gdyż na Estadi Olímpic Lluís Companys bieżnia oddziela trybuny od murawy, więc oglądanie spotkań piłkarskich jest mniej komfortowe. Klub z kolei zdaje sobie sprawę, iż obecna świetna gra Barcy wzbudza ogromne zainteresowanie, więc wolałby przenieść się na docelowy obiekt, by móc sprzedać większą pulę biletów. choćby jeżeli przejściowo stadion byłby otwarty tylko w jakiejś części.


Najnowsze plany zakładały, iż Camp Nou zostanie częściowo otwarte od początku sezonu 2025/2026. Jak się jednak okazuje, ten plan także może zostać negatywnie zweryfikowany. Kataloński "Sport" poinformował, iż Barcelona aktualnie posiada ogromny problem ze zorganizowaniem spotkania Pucharu Gampera.
Trofeum Joana Gampera to rozgrywki, które FC Barcelona organizuje od 1966 roku. Kiedyś miały formę mini turnieju, ale z czasem ograniczyły się do jednego meczu, który zarazem jest połączony z prezentacją drużyny na nadchodzący sezon. Można je więc określić symboliczną inauguracją każdej kampanii.
Tak ma być też przed sezonem 2025/2026, a spotkanie o Puchar Gampera zostanie rozegrane w weekend 9-10 sierpnia. Już tydzień później w Hiszpanii startują rozgrywki ligowe.


Pierwotnie Barcelona chciała rozegrać mecz na nowym Camp Nou, ale jak pisze "Sport", na stadionie: "Prace wciąż realizowane są i choć do rozpoczęcia kolejnego sezonu pozostały jeszcze prawie trzy miesiące, wydaje się, iż trudno będzie utrzymać boisko w dobrym stanie i uzyskać wszystkie niezbędne pozwolenia, aby móc rozegrać tam mecz".
Barcelona chce grać puchar, ale nie ma gdzie. Stadion olimpijski zajęty
o ile taki scenariusz by się ziścił, postawi to Barcelonę w trudnej sytuacji organizacyjnej. Normalną alternatywą wydawałoby się zrobienie Pucharu Gampera na Estadi Olímpic Lluís Companys. Problem polega na tym, iż akurat 9 sierpnia obiekt jest zarezerwowany, gdyż koncert zagra tam południowokoreański girlsband Blackpink.
Pewnym rozwiązaniem byłaby zmiana daty zorganizowania meczu o Trofeum Gampera, ale tu na przeszkodzie staje kalendarz, który jest bardzo napięty.
Jak informuje "Sport": "Barça traktuje datę 10 sierpnia jako priorytet w tegorocznym Trofeum Joana Gampera. Przeciwnik i scenariusz nie są jeszcze zdefiniowane".
Idź do oryginalnego materiału