Oto co spotkało Julię Szeremetę. "Nie wiedziałam, jak mam stamtąd uciec"

3 godzin temu
- Miałam po igrzyskach takie sytuacje, iż ludzie mnie nagrywali z ukrycia - to nie jest fajnie - powiedziała Julia Szeremeta w rozmowie z dziennikarzem Interii, Łukaszem Olszewskim. Srebrna medalistka olimpijska przyznała, iż trudno było poradzić jej sobie z nagłym wzrostem popularności. Bywały choćby sytuacje, w których chciała uciec, ale nie wiedziała nawet, jak może się jej to udać.
Zawodniczka występująca w kategorii do 57 kilogramów skradła serca kibiców występami na olimpijskim ringu w Paryżu. Zdobyła tam srebrny medal, który był pierwszym krążkiem wywalczonym przez polski boks od czasów igrzysk w Barcelonie w 1992 roku. Na drodze do finału pewnie pokonywała kolejne rywalki, by w walce o tytuł ulec Lin Yu-ting, kontrowersyjnej zawodniczce z Tajwanu, której przynależność płciowa budzi spore wątpliwości.


REKLAMA


Zobacz wideo Tak wygląda Tour de France od kuchni


Szeremeta szczerze o sławie. "Nie wiedziałam, jak stamtąd uciec"
Występ na igrzyskach sprawił, iż 21-latka nagle stała się jedną z najpopularniejszych kobiet polskiego sportu. - Moje życie zmieniło się o 180 stopni... Teraz jestem rozpoznawalną osobą. Dużo łatwiej mi coś załatwić (śmiech) - powiedziała Szeremeta w rozmowie z Interią.
Pięściarka przypomniała też, jaki szok wywołały w niej pierwsze dni po olimpijskim sukcesie: - Spięta się nie czułam, ale zderzyłam się ze ścianą. Nie wiedziałam, iż to aż taka oglądalność będzie i zbiorę taką rzeszę fanów. Zdziwiłam się bardzo, kiedy wróciłam do Polski i zobaczyłam, co się dzieje na lotnisku.


Zapytana o to, czy popularność doskwiera jej w codziennym życiu, Polka podzieliła się przykładem, kiedy rozpoznawalność staje się dla niej naprawdę trudna do zniesienia: - Cały czas pojawiają się wokół mnie ludzie, ale teraz to już się uspokoiło. Widzę, jak na mnie spoglądają i zastanawiają się "podejść, czy nie podejść" - ale raczej już jest luźniej. Najgorzej jest na jakiś wydarzeniach, np. na Pikniku Olimpijskim. Nie wiedziałam, jak mam stamtąd uciec, bo w trakcie miałam jeszcze egzaminy na patent motorowodny - zdane. Cały czas ktoś do mnie podchodził.


Przy okazji Szeremeta poniekąd doradziła fanom, jak nie należy się wobec niej zachowywać:- Miałam też po igrzyskach takie sytuacje, iż ludzie mnie nagrywali z ukrycia - to nie jest fajnie. Można podejść po prostu i zrobić zdjęcie.
Julia Szeremeta w 2025 roku pokazała już, iż nie ma zamiaru osiąść na laurach po olimpijskim sukcesie. Zdobyła już srebrny medal zawodów Pucharu Świata w Foz do Iguacu. Świetnie zaprezentowała się także podczas tegorocznego turnieju im. Feliksa Stamma, który był organizowany w ramach serii World Boxing Cup. Polka wygrała tam obie walki i zajęła pierwsze miejsce w kategorii do 57 kg.
Idź do oryginalnego materiału