O ile podczas piątkowych oraz sobotnich spotkań mogliśmy nieco narzekać na emocje, o tyle w niedzielę dostaliśmy wszystko, a może choćby jeszcze więcej. Zaczęło się od meczu Zagłębia Lubin z Motorem Lublin. Gospodarze gwałtownie wyszli na prowadzenie i długo utrzymywali wynik. Na początku drugiej odsłony piłkarze Mateusza Stolarskiego zaskoczyli rywali i potrzebowali kilkudziesięciu sekund, by było 2:1. Nie udało się jednak wygrać, gdyż w końcówce Michail Kosidis wykorzystał rzut karny, choć kilka brakowało, by Ivan Brkić obronił ten strzał.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski, Błaszczykowski i Piszczek utemperowali Nawałkę? Żelazny: Powiedzieli mu "no panie trenerze..."
Co za widok dla kibiców Górnika Zabrze. Tak wygląda tabela ekstraklasy po niedzielnych meczach
Następnie fani ekstraklasy mieli prawdziwy rollercoaster emocji podczas meczu Pogoni Szczecin z Lechią Gdańsk. Nie dość, iż padło w nim aż siedem goli, to trafienia Rajmunda Molnara oraz Iwana Żelizko śmiało mogą kandydować do bramki sezonu. Ostatecznie Pogoń poległa 3:4 i może mieć do siebie niemałe pretensje, zwłaszcza iż Valentin Cojocaru robił wszystko, by uchronić drużynę przed porażką - obronił przecież choćby rzut karny.
Na zakończenie niedzieli Górnik Zabrze zmierzył się z Widzewem Łódź. Gospodarze prowadzili po golu Kubickiego, który wykorzystał błąd Veljko Ilicia. Niedługo potem wyrównał Julian Shehu, który najpierw trafił w poprzeczkę po piekielnym uderzeniu z dystansu, natomiast w 27. minucie skutecznie wykończył wrzutkę Frana Alvareza. Górnik wciąż jednak atakował. I w końcu wykorzystał kiks jednego z obrońców. Piłka trafiła do Janzy, ten płasko wrzucił w pole karne, a do bramki futbolówkę praktycznie wepchnął Sondre Liseth.
Niedługo po wyjściu z szatni Widzew ruszył do ataku. I w 56. minucie dopiął swego, gdyż bramkę zdobył Fran Alvarez. Ostatecznie Górnik wygrał jednak 3:2 po bramce Ousmane'a Sow'a, który kapitalnie minął dwóch rywali, zszedł do środka i huknął z daleka. Futbolówkę po drodze odbił jeszcze jeden z obrońców Widzewa, ale mimo to wydawało się, iż Veljko Ilić łatwo poradzi sobie z tym strzałem. Ale nie poradził sobie i popełnił katastrofalny błąd.
Dzięki niedzielnej wygranej Górnik awansował na pozycję lidera tabeli z dorobkiem 18 punktów. Nad drugą Cracovią ma punkt przewagi, natomiast nad trzecią Wisłą Płock - trzy. Widzew pozostaje za to na 10. lokacie (10 pkt). jeżeli chodzi o dół tabeli, to Lechia ma sześć punktów, okupuje 17. miejsce, wyprzedziła Piasta i do wyjścia ze strefy spadkowej traci punkt.
Tabela ekstraklasy po meczu Górnik - Widzew:
1. Górnik Zabrze - 8, 18 pkt, 14:7
2. Cracovia - 8 meczów, 17 punktów, bilans 16:9
3. Wisła Płock - 8, 16 pkt, 10:5
4. Jagiellonia Białystok - 7, 16 pkt, 14:10
5. Korona Kielce - 9, 15 pkt, 11:7
6. Lech Poznań - 7, 13 pkt, 13:12
7. Legia Warszawa - 7, 11 pkt, 11:6
8. Radomiak Radom - 9, 11 pkt, 15:16
9. Zagłębie Lubin - 8, 10 pkt, 16:13
10. Widzew Łódź - 9, 10 pkt, 13:12
11. Motor Lublin - 8, 10 pkt, 9:12
12. Pogoń Szczecin - 8, 10 pkt, 11:14
13. Bruk-Bet Termalica Nieciecza - 9, 9 pkt, 11:13
14. Arka Gdynia - 9, 9 pkt, 5:10
15. Raków Częstochowa - 7, 7 pkt, 7:11
16. GKS Katowice - 9, 7 pkt, 10:20
17. Lechia Gdańsk - 9, 6 pkt, 18:22
18. Piast Gliwice - 7, 4 pkt, 3:7
Za tydzień czeka nas kolejna interesująca seria gier. Cracovia zmierzy się z Górnikiem Zabrze, Widzew zagra z Rakowem Częstochowa, Lech Poznań podejmie Jagiellonię, natomiast Legia postara się wygrać z Pogonią Szczecin.