Sousa nad Wisłą najbardziej rozpoznawany jest z pracy z reprezentacją Polski, którą objął w styczniu 2021 roku. Miał wówczas dokończyć eliminacje do mistrzostw Europy, poprowadzić kadrę na tym turnieju, a także dowodzić nią podczas następnych eliminacji, tym razem do mistrzostw świata.
REKLAMA
Zobacz wideo Goncalo Feio zostanie w Legii Warszawa? Żelazny: Nie powinien w ogóle pracować w Legii
Polacy zagrali na EURO i choć tam nie udało im się wyjść z grupy ze Słowacją, Hiszpanią i Szwecją, to kadra Sousy była chwalona za odważny styl gry. Tak samo prezentowała się w grze o Mundial w 2024 roku, gdzie wprawdzie potrafiła przegrać z Węgrami, ale za to zremisowała 1:1 z Anglią. Rzecz w tym, iż Sousa pod koniec roku niespodziewanie porzucił dalszą pracę z Polską, skuszony lepszym kontraktem w brazylijskim Flamengo. Tym ruchem zapracował sobie wśród wielu naszych rodaków na opinię człowieka niegodnego zaufania, który na pierwszym miejscu stawia pieniądze.
Zweryfikowany w silnych ligach, odnalazł się na Bliskim Wschodzie. Wygrywa tam trofea
Z perspektywy czasu Sousa być może żałuje tej decyzji, gdyż jego przygoda z jedną z największych marek brazylijskiego futbolu trwała raptem pół roku. Następnie, po kilkumiesięcznej przerwie w pracy, objął włoską Salernitanę, ale i tam długo nie zagrzał miejsca. Poprowadził klub w zaledwie 25 spotkaniach, przy czym w rozgrywkach 2023/2024 nie wygrał w Serie A żadnego z ośmiu spotkań.
Po takich dwóch nieudanych projektach wydawało się, iż nieprędko znajdzie się klub skory do zatrudnienia Portugalczyka. Ale w lipcu 2024 roku zgłosił się po niego Shabab Al-Ahli. Klub ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich jest jednym z najlepszych w kraju, ale w ubiegłym sezonie przegrał walkę o mistrzostwo kosztem Al-Wasl, które okazało się najlepsze także w Pucharze Prezydenta.
Ale pod wodzą Sousy Shabab Al-Ahl zdominowało rozgrywki. Najpierw wygrali krajowy Supepuchar, w którym okazali się lepsi od Al-Wasl po rzutach karnych. Następnie zaliczyli fenomenalną kampanię w lidze. Choć te rozgrywki potrwają jeszcze jedną kolejkę, to Shabab Al-Ahl ma w nich 11 punktów przewagi i już zapewniło sobie mistrzostwo kraju.
9 maja drużyna Sousy skompletowała zatem potrójną koronę, gdyż w finale Pucharu Prezydenta pokonała 2:1 zespół Nadi asz-Szarikęa. Tym samym Shabab Al-Ahl zaliczył jeden z najlepszych sezonów w historii. Być może za niedługo taki sukces będzie oznaczać dla Sousy powrót do pracy w bardziej renomowanych krajach niż Zjednoczone Emiraty Arabskie.