Pobiegli wśród pól rzepaku. Udana IV Olejarska Dycha

8 godzin temu

Jeszcze w sobotę aura nie zachęcała do przyjazdu na Roztocze, padał deszcz i było zimno. Tymczasem niedzielny poranek powitał w Nieliszu słońcem i nad miejscowym zalewem zjawiły się tłumy biegaczy. IV Olejarską Dychę ukończyło w sumie 435 osób, zachwyconych przepiękną trasą wytyczoną wśród kwitnącego na żółto rzepaku.

Warunki do biegania były wręcz idealne. Słonecznie i ciepło, ale nie gorąco, a na trasie sucho, bez błota i piachu, które w minionych latach potrafiły dać się biegaczom we znaki.

Starżyński znów najlepszy

Bieg główny IV Olejarskiej Dychy na dystansie 10 km wygrał – jak przed rokiem – Andrzej Starżyński. Na mecie zameldował się z czasem 34:56 i wyprzedził Piotra Stochmalskiego (35:23) oraz Grzegorza Pawlaka (35:48).

– Uwielbiam tu przyjeżdżać, Roztocze jest przepiękne i daje mnóstwo możliwości odpoczynku – mówił na mecie pochodzący z Ukrainy Andrzej Starżyński, ale od kilkunastu już lat mieszkający w Polsce biegacz. Do Nielisza przyjechał z dwojgiem dzieci. 10-letni Maks i prawie 6-letnia Ola z dumą weszli z tatą na najwyższy stopień podium i odebrali nagrody.

Czołowe trójki biegaczek i biegaczy na dystansach 5 i 10 km otrzymały nie tylko efektowne statuetki, ale i czeki na premie finansowe.

Wśród kobiet najlepsza okazała się Edyta Masternak (43:25), a tuż po niej do mety dobiegła Anna Jakubczak (43:44). To biegaczka nie byle jaka: trzykrotnie reprezentowała Polskę na igrzyskach olimpijskich w biegach średnich. Czwarta przed rokiem, tym razem do końca walczyła o zwycięstwo. Trzecie miejsce zajęła Agnieszka Piech (46:09).

Pobiegły u siebie

Na mecie zlokalizowanej przy plaży Hotelu Marina nad zalewem w Nieliszu najbardziej chyba cieszyły się siostry Jakubczak. Obie podchodzą z tych stron, a młodsza, Aleksandra mieszka w NIeliszu do dzisiaj i okoliczne ścieżki zna jak mało kto. Coroczny start w Olejarskiej Dysze to dla niej przyjemny obowiązek. Rok temu była druga na dystansie 10 km, tym razem wystartowała w biegu krótszym i na 5 km nie miała sobie równych.

– Dałam fory siostrze, żeby stanęła na podium 10 km – powiedziała ze śmiechem na mecie i pobiegła, by kibicować finiszującej Annie.

Bardzo interesująca była rywalizacja panów o zwycięstwo w organizowanym po raz drugi na Olejarskiej Dysze biegu na 5 km. Na finiszu ostro ścigało się aż 6 biegaczy, z których najszybszy okazał się Mateusz Wilkos.

Po raz czwarty w ramach Olejarskiej Dychy biegacze rywalizowali o mistrzostwo Polski olejarzy. Najszybsi w branży okazali się Piotr Biżek (jak przed rokiem) oraz Agnieszka Saczuk.

Nie tylko bieganie

W miasteczku biegowym na plaży Hotelu Marina w Nieliszu nie zabrakło też atrakcji okołosportowych. Jako iż celem Olejarskiej Dychy jest sportowe promowanie dietetycznych i zdrowotnych walorów oleju rzepakowego, można było przyjrzeć się z bliska tłoczeniu tego tłuszczu z maleńkich czarnych ziarenek rzepaku i poznać niepowtarzalny smak świeżutko wyciśniętego oleju.

Uczestnicy mogli również zapoznać się z przepisami i spróbować potraw przyrządzonych z olejem rzepakowym. Każdy z biegaczy otrzymał w pakiecie startowym butelkę oleju w okolicznościowej butelce.

W IV Olejarską Dychę mocno zaangażowało się także lokalne środowisko. Przepyszne smakołyki serwowały panie z kół gospodyń wiejskich w Nieliszu, Złojcu i Kolonii Deszkowice, czas umilały piosenki śpiewane przez Wokalistki Gminnego Ośrodka Kultury, a w obsłudze biegaczy aktywnie pomagali uczniowie i nauczyciele ze Szkoły Podstawowej im. Dzieci Zamojszczyzny w Złojcu.

Organizatorem IV Olejarskiej Dychy tradycyjnie było Polskie Stowarzyszenie Producentów Oleju. Imprezę sfinansowano ze środków Funduszu Promocji Roślin Oleistych, a przeprowadziła ją Fundacja Run Vegan.