Polski mistrz sportu tak skomentował ustawki Karola Nawrockiego

14 godzin temu
- Zaprosić mogę, ale myślę, iż jestem za wąski w pasie - mówi Piotr Lisek, gdy pytamy, czy mógłby zaprosić do klatki MMA kandydata na prezydenta, Karola Nawrockiego. Multimedalista największych imprez lekkoatletycznych wypowiada się na temat niedawno ujawnionych "sportowych" aktywności Nawrockiego. Polityk brał kiedyś udział w nielegalnych kibicowskich bijatykach, czyli tzw. ustawkach.
- Co ja mogę powiedzieć? Nic nie mogę powiedzieć, choć jak powiedział klasyk: "Cóż szkodzi obiecać?" – żartuje Piotr Lisek po swoim pierwszym starcie w sezonie. Utytułowany lekkoatleta nawiązał do niedawnej wypowiedzi posła KO Przemysława Witka a propos tego, co z listy postulatów Sławomira Mentzena może zaakceptować Rafał Trzaskowski. – Ale ja nic nie będę obiecywał – zapewnia Lisek, który jest w dobrym humorze i pozwala sobie też na inne wycieczki w politykę.


REKLAMA


Zobacz wideo Wojciech Nowicki rozpoczął przygotowania do sezonu. "Miesięcznie dźwigam minimum 300 ton"


W zimny piątkowy wieczór na Stadionie Śląskim w Chorzowie Piotr Lisek wygrał konkurs skoku o tyczce w ramach 71. Memoriału Kusocińskiego. Polak skoczył 5,72 m i wyprzedził Francuzów Ethana Cormont oraz Renauda Lavilleniego, którzy uzyskali po 5,62 m.
- Pierwszy start nigdy nie jest łatwy, ale dzięki polskim kibicom uzyskałem dobry wynik. Już dawno nie otworzyłem sezonu takim rezultatem. Cieszę się z tego otwarcia, choć może jakoś z euforii nie skaczę po tym 5,72 m. Ale jest po prostu dobrze – podkreśla wicemistrz świata i dwukrotny brązowy medalista MŚ.
MMA z Karolem Nawrockim?
W ramach przygotowań do tego sezonu Lisek trenował ostatnio w USA. – W Stanach znalazłem luz, ale wróciłem do Polski i to się już zatarło. My, Polacy, musimy się wyluzować. Nie przejmować się rzeczami, na które nie mamy wpływu – mówi doświadczony, 33-letni zawodnik.
Liska pytamy, czy w drodze do wrześniowych MŚ w Japonii planuje skupiać się wyłącznie na treningach lekkoatletycznych, czy planuje jakieś treningi w MMA. W mieszanych sztukach walki tyczkarz stoczył jedną, wygraną, walkę jesienią 2023 roku. – Może to wytnijmy – śmieje się. - Skupiam się tylko na tyczce. I myślę, iż tak zostanie. Zawsze skupiałem się tylko na tyczce, mimo iż miałem wyskoki w bok, mimo iż był też taki crazy Lisek – odpowiada już bardziej serio. A czy "crazy Lisek" wróci po mistrzostwach świata? – Myślę, iż będzie jeszcze crazy Lisek, bo ja nie umiem siedzieć na czterech literach spokojnie, więc na pewno coś wymyślę – słyszymy w odpowiedzi.


Lisek śmieje się na sugestię jednego z dziennikarzy, iż teraz w modzie są ustawki. To oczywista aluzja do ujawnionej właśnie przeszłości Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta. – Ja nie brałem w czymś takim udziału, nigdy – mówi Lisek. A gdy słyszy, iż mógłby zaprosić Nawrockiego do klatki z MMA, odpowiada: "Zaprosić mogę, ale myślę, iż jestem za wąski w pasie". I dodaje: - Nie lubię mieszać polityki i sportu i myślę, iż nie powinniśmy mieszać polityki i sportu, chociaż chyba ja sam wywołałem tego wilka z lasu, bo sam zamieszałem w tym kotle.
Lisek widzi światełko w tunelu
Zostawiając politykę i skupiając się tylko na sporcie, pytamy Liska, czy stać go jeszcze na pokonywanie sześciu metrów, czy jednak trudno będzie mu wzbić się powyżej poziomu 5,70-5,80 m, na którym ustabilizował się w ostatnich latach.
- Ja już nie przyjdę do was do mixed zony [strefa mieszana, miejsce, w którym sportowcy spotykają się z dziennikarzami na zawodach]. Dajcie mi święty spokój – żartuje nasz rozmówca. – Nie wiem, pytajcie kogoś, kto się zajmuje trenowaniem. Ja jestem zawodnikiem – dodaje. Ale pytany, czy wierzy, iż jeszcze może skakać sześć metrów, odpowiada szczerze: - Wiecie, ja jestem realistą i pewnych rzeczy nie przeskoczę. Ale robię wszystko, żeby skakać jak najwyżej i widzę światełko w tunelu. Tylko pytanie, czy tym światełkiem nie jest nadjeżdżający pociąg.
Idź do oryginalnego materiału