Real Madryt w mieszanych nastrojach kończył środowy mecz z Getafe. Z jednej strony zespół Carlo Ancelottiego odniósł skromne zwycięstwo 1:0 i utrzymał czteropunktową stratę do FC Barcelony w tabeli LaLiga, z drugiej zaś został poważnie osłabiony. Tuż przed końcem spotkania niepokojącego urazu nabawił się 22-letni gwiazdor Eduardo Camavinga. W czwartek nadeszły w związku z tym dramatyczne wieści.
REKLAMA
Zobacz wideo Śliwowski: Janusz Wójcik przychodził i mówił: Pan Romanowski wam dopłaci...
Złe wieści dla Realu tuż przed El Clasico. Oficjalnie podali: "Całkowite zerwanie ścięgna"
Na stronie internetowej Realu Madryt pojawił się komunikat ws. stanu zdrowia francuskiego pomocnika. - Po badaniach przeprowadzonych dziś na naszym zawodniku Eduardo Camavindze przez służby medyczne Realu Madryt zdiagnozowano u niego całkowite zerwanie ścięgna przywodziciela lewej nogi - czytamy.
Do sytuacji, po której Camavinga doznał kontuzji, doszło w 87. minucie. Piłkarz ruszył z piłką z własnej połowy do kontrataku, a jego rajd brutalnie przerwał Luis Milla. Pomocnik Getafe podciął go i doprowadził do bolesnego upadku. Francuzem zajęły się służby medyczne Realu i pozwoliły mu grać. Po 30 sekundach znów upadł na murawę, a mimo to dokończył mecz.
Koniec sezonu dla Camavingi. "Żegna się ze wszystkim"
Już teraz wiadomo, iż Camavingi nie zobaczymy w obydwu meczach z FC Barceloną (26 kwietnia w Pucharze Króla i 11 maja w lidze). Zdaniem "Asa" będzie pauzował przez trzy-cztery miesiące, a to oznacza dla niego koniec sezonu. - Pytanie brzmi, czy do całkowitego zerwania doszło na samym początku, czy też stało się to z powodu chęci kontynuowania gry na boisku. W każdym razie jest, jak jest. Camavinga ma zerwane ścięgno i żegna się ze wszystkim, co pozostało. Nie będzie go ani na La Cartuja, ani w ostatniej fazie sezonu ligowego, a jakby tego było mało, ominą go też Klubowe Mistrzostwa Świata - informuje gazeta.
Najbliższy mecz Realu Madryt z FC Barceloną w ramach finału Pucharu Króla odbędzie się w sobotę 26 kwietnia o godz. 22:00 na Estadio La Cartuja w Sewilli. Osłabiona w tym spotkaniu będzie także FC Barcelona, która zagra bez kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego.