Reprezentacja Rosji w 2025 roku rozegrała już sześć meczów towarzyskich. I choć Rosjanie nie przegrali żadnego z nich, to trudno mówić o realnym teście umiejętności w takich spotkaniach jak te z Grenadą (5:0), Zambią (5:0) czy Białorusią (4:1). W starciu z najmocniejszym przeciwnikiem - Nigerią - wywalczyli remis 1:1.
REKLAMA
Zobacz wideo Wielkie transfery w Ekstraklasie. "Kiedyś to było nie do pomyślenia"
Rosja wygrała z Katarem. I się zaczęło
Wrześniową przerwę reprezentacyjną Rosjanie zaczęli od wpadki - tylko zremisowali u siebie 0:0 z Jordanią. Dzisiaj podopieczni Walerija Karpina mieli za zadanie poprawić się po tej wpadce. I się udało. Rosja wygrała 4:1 z Katarem - 53. drużyną w rankingu FIFA - i zagrała na tyle dobrze, iż po meczu Aleksandr Gołowin stwierdził, iż Rosja... nie miałaby problemu z awansem na wielkie turnieje.
- Rosyjska kadra mogłaby zagrać na dużym turnieju po powrocie do rozgrywek międzynarodowych. Awansowalibyśmy na 100 procent i wtedy byśmy zobaczyli, jak byśmy się spisali na turnieju. To jasne, iż teraz jest łatwiej awansować - awansowalibyśmy na 95 procent, na pewno. Ale trudno przewidzieć, co by się tam stało - powiedział po meczu Gołowin, cytowany przez sports.ru.
Takie gdybanie wyśmiali w komentarzach choćby rosyjscy kibice. Jeden z nich zwrócił też uwagę na to, iż na dużych turniejach Rosja grałaby z lepszymi rywalami niż Katar, Bahrajn czy Brunei.
- Jasnym jest, iż każdy chce grać na turniejach, ze mną włącznie. Wszyscy myślimy o powrocie, ale przyzwyczailiśmy się do tego, co jest. Mamy mecze towarzyskie, w których musimy dawać z siebie wszystko, żeby być gotowym na powrót. Nie mamy problemów z motywacją - dodał Gołowin.
Sports.ru stwierdził, iż Rosja "zagrała świetną połowę z najlepszą drużyną w Azji!", a czwartego gola zdobyła po akcji "jak Barcelona".
Reprezentacja Rosji do końca roku ma rozegrać jeszcze cztery mecze towarzyskie. W październiku piłkarze Walerija Karpina mają zaplanowane spotkania z Iranem i Boliwią.