Przed finałem z Anisimową Aryna Sabalenka miała świadomość, iż w celu wygrania US Open musi odpędzić nie tak dawne, bo tegoroczne demony. Zarówno podczas Australian Open, jak i Roland Garros przegrywała finały z tenisistkami z USA. Najpierw z Madison Keys, a we Francji z Coco Gauff. Sama Anisimowa zresztą wyrzuciła ją w półfinale Wimbledonu. Liderkę światowego rankingu WTA mogło zatem nawiedzić wiele niemiłych wspomnień, ale tym razem kompletnie się nimi nie przejęła.
REKLAMA
Zobacz wideo Lewandowski po tym pytaniu dziennikarza nie wtrzymał ze śmiechu
Ten tytuł już Arynie nie umknął. Odrobiła część strat do Świątek
Sabalenka pewnie pokonała Amerykankę na jej ziemi i udowodniła, iż na kortach twardych nie ma w tej chwili lepszej od niej. Ma w tej chwili po dwa triumfy na "twardych" Wielkich Szlemach w Australii oraz USA. Na innych nawierzchniach jeszcze jej się wygrać nie udało. Korespondencyjna bitwa na wielkoszlemowe tytuły to jeden z elementów jej rywalizacji z Igą Świątek. Polka na ten moment prowadzi, bo na mączce ma tyle samo tytułów, co Sabalenka na twardej nawierzchni (4), ale do tego wygrywała także US Open oraz w tym roku trawiasty Wimbledon. W rozmowie z oficjalną stroną WTA Białorusinka nie została co prawda zapytana bezpośrednio o rywalizację z Polką, ale już o to ile jeszcze jest w stanie zdobyć Wielkich Szlemów już owszem.
Sabalenka wygra więcej niż Świątek? Sama nie składa żadnych deklaracji
- Samo to, iż udało mi się już zdobyć cztery takie tytuły, jest niesamowite. Mam nadzieję, iż wywalczę jeszcze wiele. Ile? Nie wiem. Nie wiem i nie chcę o tym myśleć. Nie mam zamiaru nakładać na to żadnych limitów. Pragnę jedynie stawać się coraz lepszą tenisistką i patrzeć, jak daleko mnie to zaprowadzi. Obym wygrała jeszcze niejednego Wielkiego Szlema, ale kto wie? Po prostu włożę jeszcze więcej ciężkiej pracy, by przeżyć takie emocje ponownie - powiedziała Sabalenka.
W tym roku okazji do kolejnych tytułów wielkoszlemowych już nie będzie. Przed tenisistkami droga prowadząca do WTA Finals w Rijadzie. Na niej m.in. turnieje WTA 1000 w Pekinie oraz Wuhan. jeżeli zaś chodzi o Finals, to Świątek, Sabalenka, Madison Keys oraz Coco Gauff są już pewne udziału w tym turnieju, gdyż są w tej chwili w Top 8 rankingu WTA Race, a choćby gdyby któraś z nich wypadła, to regulamin i tak przewiduje przepustkę dla mistrzyni wielkoszlemowej z tego roku (o ile nie wypadnie poza Top 20). Sabalence, w przeciwieństwie do Świątek, jeszcze nigdy nie udało się wygrać WTA Finals.
Przed Wami najnowszy Magazyn.Sport.pl. Polscy koszykarze zagrają w Katowicach o mistrzostwo Europy. Korespondenci Sport.pl czuwają, a już teraz mamy oryginalny starter pack kibica basketu. Ekskluzywne wywiady, odważne felietony i opinie przeczytasz >> TU