Sabalenka rozbiła Świątek 6:0. Reakcja Andy'ego Roddicka mówi wszystko

11 godzin temu
- To nie jest tak, iż nie podejmuje ryzyka. Zero niewymuszonych błędów, a przy tym uderza w piłkę najmocniej na świecie. Niewiarygodne - tak skomentował Andy Roddick to, co stało się w decydującej partii hitowego półfinału Rolanda Garrosa między Igą Świątek a Aryną Sabalenką.
Iga Świątek pożegnała się z Roland Garros na etapie półfinału i patrząc na to, co działo się z Polką kilka tygodni temu, trzeba to uznać za naprawdę dobry wynik. Stoczyła dwa zacięte sety z Aryną Sabalenką, grała na poziomie niewidzianym u niej od miesięcy, ale w trzecim pogubiła się i pozwoliła Białorusince się zdominować. Wynik trzeciej partii był szokujący dla Andy'ego Roddicka.


REKLAMA


Zobacz wideo Daria Abramowicz wciąż pomaga Idze Świątek? Ferszter: Powinna się wytłumaczyć przed dziennikarzami


Legenda zszokowana zakończeniem meczu Świątek z Sabalenką
Świątek przegrała z Sabalenką 6:7 (1), 6:4, 0:6. Szczególnie zaskakuje wynik trzeciego seta. Absolutnie nikt nie spodziewał się tego, jak ten set będzie przebiegał. Wtedy Polka przestała radzić sobie z piekielnie mocnym serwisem liderki światowego rankingu, ale także z jej returnem. Roddick zwrócił uwagę, iż Białorusinka była perfekcyjna w decydującej partii, a jej statystyki muszą robić ogromne wrażenie.


- Zero niewymuszonych błędów przeciwko Idze Świątek na mączce w półfinale Rolanda Garrosa w trzecim secie! To było 6:0! To nie jest tak, iż Sabalenka nie podejmuje ryzyka. Zero niewymuszonych błędów, a przy tym uderza w piłkę najmocniej na świecie. Niewiarygodne - zachwalał Amerykanin po hitowym półfinale na swoim kanale YouTube "Andy Roddick's Serve Media". Dla porównania Świątek popełniła 12 niewymuszonych błędów w trzecim secie.
Zobacz też: Cały świat widzi, co się dzieje z Igą Świątek. Tego już się nie da ukryć
Triumfator US Open z 2004 r. ocenił, iż Sabalenka jest tenisistką praktycznie nie do zatrzymania, kiedy złapie rytm, wpadnie w pewien trans. - Jest ona jedną z dwóch lub trzech osób na Ziemi, które są wielkimi zawodniczkami podczas meczów. Granie w ważnych meczach stało się dla niej nawykiem, iż choćby nie musisz martwić się o to, co zrobi. Jest wystarczająco silna psychicznie - przyznał.


W finale Rolanda Garrosa, który zostanie rozegrany w sobotnie popołudnie, Sabalenka zagra z Coco Gauff, wiceliderką rankingu WTA. Zarówno Białorusinka, jak i Amerykanka mierzą w pierwszy w karierze triumf na paryskich kortach.


Z kolei Świątek będzie miała trochę odpoczynku przed grą na trawie. Planuje wziąć udział w turnieju rangi WTA 500 w niemieckim Bad Homburg vor der Höhe. To będzie dla Polki przetarcie przed Wimbledonem.
Idź do oryginalnego materiału