Rywalizacja pomiędzy Aryną Sabalenką i Rebeką Masarovą ułożyła się nietypowo. Panie walczyły ze sobą o awans do ćwierćfinału WTA 500 w Berlinie przez... dwa dni. Wczoraj ich mecz został przerwany po pierwszym secie ze względu na rosę. Obie tenisistki wróciły na kort dzisiaj po godz. 14:00. Białorusinka już na "dzień dobry" została zaskoczona przez rywalkę, straciła swoje podanie. Później odrobiła stratę i ostatecznie o losach drugiej partii decydował tie-break. W nim 27-latka nie wykorzystała dwóch meczboli, ale mimo to zdołała wygrać...