Sceny. Tak De Bruyne pożegnał się z kibicami Manchesteru City

11 godzin temu
Gol sezonu, pudło sezonu, dwie czerwone kartki i pożegnanie Kevina De Bruyne z Etihad Stadium - tak wyglądał mecz Manchesteru City z AFC Bournemouth w 37. kolejce Premier League. Poza tym do gry w tym spotkaniu po wielomiesięcznej przerwie wrócił ostatni laureat Złotej Piłki.
W minioną sobotę Manchester City mógł sobie osłodzić nieudany sezon, wygrywając Puchar Anglii. Jednak na Wembley drużyna Pepa Guardioli musiała uznać wyższość Crystal Palace, które wygrało 1:0. City miało rzut karny na remis, ale uderzenie Omara Marmousha obronił Dean Henderson.


REKLAMA


Zobacz wideo Jakub Kosecki był na trybunie kibiców Polonii?! "W Warszawie tylko Legia!"


Manchester City wygrywa w pożegnalnym meczu Kevina De Bruyne
czasu w żal nie było jednak zbyt wiele, gdyż Manchester City ciągle musi sobie zapewnić awans do kolejnej edycji Ligi Mistrzów. We wtorkowy wieczór "Obywatele" podjęli na swoim stadionie AFC Bournemouth. Był to jednocześnie ostatni mecz Kevina De Bruyne w barwach klubu przed własną publicznością.
Początkowo spotkanie było wyrównane, ale wszystko zmieniło się już w 14. minucie. Omar Marmoush otrzymał piłkę w środku pola, ustawił sobie piłkę i w nieprawdopodobny sposób umieścił ją w samym okienku bramki Kepy Arrizabalagi, zgłaszając poważną kandydaturę do gola sezonu w Premier League.


Zobacz też: Piłkarze Barcelony nie wytrzymali, gdy zobaczyli, co trzyma Szczęsny
Jedenaście minut później De Bruyne miał wymarzoną, najprostszą możliwie sytuację do pożegnania się golem z kibicami Manchesteru City. Belg otrzymał piłkę na trzecim metrze, miał przed sobą praktycznie pustą bramkę i trafił w poprzeczkę! Wcześniej gol sezonu, a później pudło sezonu? Bardzo prawdopodobne.


W 33. minucie goście przeprowadzili świetną okazję, ale Evanilson trafił jedynie w słupek. A iż okazje lubią się mścić, to pięć minut później bramkę na 2:0 dla gospodarzy zdobył Bernardo Silva po asyście Ilkaya Guendogana. I z takim wynikiem obie drużyny zeszły na przerwę.
Druga połowa nie obfitowała w klarowne sytuacje, ale obfitowała w czerwone kartki. W 67. minucie Josko Gvardiol fatalnie zagrał do tyłu, co sprawiło, iż Mateo Kovacić faulował wychodzącego sam na sam piłkarza Bournemouth. Dwie minuty później Pep Guardiola wprowadził na boisko Nico Gonzaleza, który zmienił Kevina De Bruyne. Tym samym bez gola Belg pożegnał się z kibicami Manchesteru City.


Z kolei 74. minucie Lewis Cook zobaczył czerwoną kartkę za brutalne wejście we wspomnianego wcześniej Nico Gonzaleza. Hiszpan chwilę zwijał się z bólu, ale ostatecznie wrócił do gry. Kolejnym ważnym odnotowania momentem w tym meczu było wejście Rodriego, który w 82. minucie zmienił Erlinga Haalanda. Hiszpan to laureat Złotej Piłki za poprzedni sezon, a przez ostatnie osiem miesięcy dochodził do zdrowia po zerwaniu więzadeł w kolanie. W 89. minucie trzeciego gola dla City strzelił Nico Gonzalez po ładnym, mierzonym uderzeniu przy słupku. Wynik na 3:1 ustalił w doliczonym czasie gry Daniel Jebbison.
Po tym meczu Manchester City zajmuje trzecie miejsce w tabeli i ma 68 punktów. Tym samym w ostatniej kolejce drużyna Guardioli musi zdobyć punkt, żeby bez oglądania się na rywali zapewnić sobie awans do Ligi Mistrzów w przyszłym sezonie. Z kolei Bournemouth zajmuje 11. miejsce i ma 53 punkty na koncie.


Manchester City - AFC Bournemouth 3:1
Bramki: 14' Marmoush, 38' Silva, 89' Gonzalez - 90+6' Jebbison
Idź do oryginalnego materiału