Iga Świątek w czwartek awansowała do półfinału turnieju WTA 250 w niemieckim Bad Homburg. Po południu pokonała 6:4, 7:6 (5) Jekaterinę Aleksandrową i o finał zmierzy się z Jasmine Paolini. Zaraz po meczu Polki odbyły się dwa kolejne ćwierćfinały. W pierwszym najwyżej rozstawiona w turnieju Jessica Pegula (3. WTA) pokonała Emmę Navarro (10. WTA) 6:4, 1:6, 6:3 i zapewniła sobie awans. W drugim doszło zaś do sporej sensacji.
REKLAMA
Zobacz wideo Zbliża się nowy sezon PlusLigi. Prezes Artur Popko zapowiada
Sceny w meczu Andriejewej. Nagle nie wytrzymała. Kopnęła rakietę
O ostatnie miejsce w najlepszej czwórce rywalizowały ze sobą Mirra Andriejewa (7. WTA) i Lida Noskova (30. WTA). Zdecydowaną faworytką była 18-latka z Rosji. Pierwszy set potoczył się jednak zupełnie nieoczekiwanie. Obie panie długo grały punkt za punkt i pewnie wygrywały przy własnym serwisie. Serię przy stanie 3:2 przerwała Czeszka. Wygrała gema do zera i wyszła na 4:2.
Andriejewa mogła gwałtownie odpowiedzieć, bo w kolejnym gemie miała breakpoint - jak się później okazało - jedyny w całym secie. Nie udało się go jednak wykorzystać i Noskovą od zwycięstwa w całej partii dzielił już tylko punkt. Od tamtej pory obie panie wygrały po gemie i set skończył się wynikiem 6:3 dla Noskovej.
Podrażniona Rosjanka na początku drugiej odsłony chciała gwałtownie odpowiedzieć. Pewnie wygrała pierwszego gema, a w drugim była blisko przełamania. Rywalka zdołała się jednak obronić, co wyprowadziło Andriejewą z równowagi. Młodziutka tenisistka zaczęła się wściekać i ze złości aż kopnęła rakietę. Nerwy długo jej jednak nie opuszczały. Co rusz wymownie gestykulowała, a przy stanie 3:2 po nieudanym zagraniu mocno uderzała się po udzie.
Sensacja w turnieju w Bad Homburg. Andriejewa odpada. Świątek może się cieszyć
Złość dała o sobie znać także w szóstym gemie. Roztrzęsiona Andriejewa zaczęła się mylić. Najpierw popełniła podwójny błąd serwisowy, a potem wyrzuciła piłkę na aut w prostej sytuacji. Tym samym dała rywalce breakpointy. Przy trzecim z nich skapitulowała i to w najgorszy możliwy sposób - popełniła jeszcze jeden podwójny błąd serwisowy.
Niedługo później było już po wszystkim. Noskova zwyciężyła przy własnym serwisie, a zdenerwowana Andriejewa przez cały czas popełniała błędy. W gemie o pozostanie w turnieju kompletnie się pogubiła. Przegrała go do 15, a w ostatniej akcji uderzyła prosto w siatkę. Tym zagraniem zakończyła mecz i swój udział w turnieju. Noskova zwyciężyła 6:3, 6:3 i to ona zagra w półfinale z Jessicą Pegulą.
Z wyniku może się cieszyć także Iga Świątek i to nie tylko dlatego, iż na pewno nie trafił na Andriejewą w ewentualnym finale. Porażka Rosjanki oznacza, iż Polka wyprzedzi ją w kolejnym notowaniu rankingu WTA i tuż przed startem Wimbledonu na pewno będzie plasować się w najlepszej piątce. w tej chwili jest na 8. miejscu.